Ni mioł czym zymbów przykryć
Rodzina Gojnych jest jedną z najstarszych rodzin zamieszkałych na ul. Bohaterów Warszawy. Nazwisko to pojawia się w niejednym opracowaniu o historii miejscowości. Znani są zwłaszcza z tego rodu mężczyźni, z racji rzadkiego w ówczesnych czasach wyższego wykształcenia. Dodatkowo część z nich była także aktorami w znanym i cenionym miejscowym towarzystwie teatralnym. „Synki sie miały uczyć, a dziołchy siedzieć w doma” - z żalem przyznaje pani Maria Dzierżęga. „Jednak najważniejsze jest to, że są my bardzo zgodną rodziną”.
1 Franciszek- ur. w 1914 r. Bardzo wykształcony, sędzia. Wykładowca uniwersytecki, doktor nauk prawnych, autor kilku publikacji naukowych, znał kilka języków. Pomagał wdowom po górnikach. Zwany często adwokatem ludzi biednych, bardzo religijny. Żeby mógł się uczyć, jego ojciec poszedł po prośbie do miejscowego posła by wspomógł ich finansowo. Żył 81 lat.
2 Ignacy - ur. w 1910 r. Wyuczony za krawca, szył męskie ubrania. Pracował na kopalni, grał w Towarzystwie Teatralnym „Zorza”. Pierwszy w okolicy miał motocykl „Jawę”. Na wojnę zaciągnięty został kiedy front stał pod Rybnikiem, czyli na sam jej koniec. Kiedy wrócił był tak przeraźliwie chudy, że „ni mioł czym zymbów przykryć”. Zmarł na nowotwór mózgu, nie obudził się po operacji, którą przeprowadzono w szpitalu w Krakowie. Miał 46 lat.
3 Andrzej - ur. w 1907 r. Szewc, w Towarzystwie Teatralnym „Zorza” grał „Skąpca”. Zmarł mając 68 lat
4 Waleria (Waleska) - ur. w 1909 r. Całe życie nosiła się po chłopsku. Bardzo oszczędna. Urodziła syna. Kiedy budowała z mężem dom była drugi raz w stanie błogosławionym. Zeszła z rynsztunku, poszła do domu i... urodziła córkę. Żyła 81 lat.
5 Cecylia (Lika) - ur. w 1912 r. W młodości do jej obowiązków należało pranie na rompli i prasowanie ubrań dla całej rodziny. Mistrzyni pieczenia. Jej pierwszy mąż zmarł na tężec, kiedy miał zaledwie 38 lat. Chorobą zaraził się przy budowie ul. Domeyki na Głożynach. Pochowała też i drugiego męża. Żyje, opiekuje się nią córka Jadzia. W ubiegłym roku skończyła 90 lat.
6 Monika - ur. w 1916 r. Mistrzyni w haftowaniu. Była bardzo wątłym dzieckiem, bo przecież urodziła się w czasie I wojny św. Brakowało jedzenia, żyto należało oddawać. Później bardzo ciężko chorowała, „licho” była. „Tropiła się” z zapaleniem stawów po nie leczonych anginach, nabyła też z tego powodu chorobę serca. Urodziła jedno dziecko. Żyła 44 lata.
7 Maria Dzierżęga - ur. w 1921 r. Najmłodsza, początkowo bardzo chorowita. Jej podstawowym zajęciem była praca w domu i pasanie gęsi. Wyszła za mąż w 1941 r. Urodziła dwie córki. Pracowała jako tapicer, w masarni i ciastkarni. Dziś już emerytka. Od 20 lat prowadzi rodzinne kroniki.
8 Rodzice: Teresa zd. Adamczyk z Biertułtów (żyła 83 lata) i Leopold Gojny z Rydułtów (żył 67 lat). Z lichej pensji postawili dom, który jest najstarszy na ulicy Bohaterów Warszawy. Byli bardzo oczytani. Ojciec niemałą sumkę pieniędzy przeznaczał na książki. Na rybnickim jarmarku wydawał na nie nieraz ostatnie grosze.
9 Józef - ur. w 1919 r. Wspaniały człowiek, niestety również choroba serca zabrała go młodo. Miał 44 lata. Pracował na poczcie, przed wojną ukończył szkołę średnią - gimnazjum w Rybniku, później politechnikę w Gliwicach.
2 Ignacy - ur. w 1910 r. Wyuczony za krawca, szył męskie ubrania. Pracował na kopalni, grał w Towarzystwie Teatralnym „Zorza”. Pierwszy w okolicy miał motocykl „Jawę”. Na wojnę zaciągnięty został kiedy front stał pod Rybnikiem, czyli na sam jej koniec. Kiedy wrócił był tak przeraźliwie chudy, że „ni mioł czym zymbów przykryć”. Zmarł na nowotwór mózgu, nie obudził się po operacji, którą przeprowadzono w szpitalu w Krakowie. Miał 46 lat.
3 Andrzej - ur. w 1907 r. Szewc, w Towarzystwie Teatralnym „Zorza” grał „Skąpca”. Zmarł mając 68 lat
4 Waleria (Waleska) - ur. w 1909 r. Całe życie nosiła się po chłopsku. Bardzo oszczędna. Urodziła syna. Kiedy budowała z mężem dom była drugi raz w stanie błogosławionym. Zeszła z rynsztunku, poszła do domu i... urodziła córkę. Żyła 81 lat.
5 Cecylia (Lika) - ur. w 1912 r. W młodości do jej obowiązków należało pranie na rompli i prasowanie ubrań dla całej rodziny. Mistrzyni pieczenia. Jej pierwszy mąż zmarł na tężec, kiedy miał zaledwie 38 lat. Chorobą zaraził się przy budowie ul. Domeyki na Głożynach. Pochowała też i drugiego męża. Żyje, opiekuje się nią córka Jadzia. W ubiegłym roku skończyła 90 lat.
6 Monika - ur. w 1916 r. Mistrzyni w haftowaniu. Była bardzo wątłym dzieckiem, bo przecież urodziła się w czasie I wojny św. Brakowało jedzenia, żyto należało oddawać. Później bardzo ciężko chorowała, „licho” była. „Tropiła się” z zapaleniem stawów po nie leczonych anginach, nabyła też z tego powodu chorobę serca. Urodziła jedno dziecko. Żyła 44 lata.
7 Maria Dzierżęga - ur. w 1921 r. Najmłodsza, początkowo bardzo chorowita. Jej podstawowym zajęciem była praca w domu i pasanie gęsi. Wyszła za mąż w 1941 r. Urodziła dwie córki. Pracowała jako tapicer, w masarni i ciastkarni. Dziś już emerytka. Od 20 lat prowadzi rodzinne kroniki.
8 Rodzice: Teresa zd. Adamczyk z Biertułtów (żyła 83 lata) i Leopold Gojny z Rydułtów (żył 67 lat). Z lichej pensji postawili dom, który jest najstarszy na ulicy Bohaterów Warszawy. Byli bardzo oczytani. Ojciec niemałą sumkę pieniędzy przeznaczał na książki. Na rybnickim jarmarku wydawał na nie nieraz ostatnie grosze.
9 Józef - ur. w 1919 r. Wspaniały człowiek, niestety również choroba serca zabrała go młodo. Miał 44 lata. Pracował na poczcie, przed wojną ukończył szkołę średnią - gimnazjum w Rybniku, później politechnikę w Gliwicach.
Najnowsze komentarze