środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Bijąca młodzież

08.01.2003 00:00
Nastoletni przestępcy atakują swoich rówieśników bez wyraźnych powodów, a pretekstem do bójki jest często „niepożądane” miejsce zamieszkania. Biją, kradną i niszczą, a wymiar sprawiedliwości niewiele może zrobić, bowiem nie ma dla nich miejsca w placówkach resocjalizacyjnych. W powiecie wodzisławskim policjanci w ubiegłym roku zanotowali 23 pobicia, których sprawcami byli nieletni. Oczywiście takich przypadków jest znacznie więcej, jednak o wielu z nich mundurowi nigdy się nie dowiedzą, bowiem ofiary boją się zemsty.
Przyłożyć i okraść, aby zaimponować koleżkom, to główny cel wielu z nich. Patrzą na drugich z perspektywy siły fizycznej, poza tym nie mają wiele do powiedzenia, ponieważ znacznie częściej używają pięści niż mózgu. Napadają tylko wtedy gdy mają przewagę, bowiem okazuje się, że w pojedynkę są jedynie miernymi i zakompleksionymi wyrostkami. Często dochodzi do sytuacji, w której mieszkańcy bez wahania wskazują sprawcę, wiedzą kto nim jest, jednak osoba ta bardzo długo nie jest zatrzymywana. Rodzice ofiar są rozżaleni. Jak działa to na takich wyrostków, że oni siedzą sobie na trawniku i śmieją się policjantom prosto w twarz, a ci ich nie zatrzymują chociaż dobrze wiedzą, że są sprawcami? Jako rodzice jesteśmy bezsilni. Do kogo mamy się zwrócić? A może sami wymierzyć sprawiedliwość? Mój syn został pobity za to, że miejsce zamieszkania nie było właściwe. Dziś leczy się u psychologa, ma stany lękowe, a sprawców tego czynu mijałem już kilkakrotnie na ulicy. Mój syn długo po niej sam nie chodził. Ofiara boi się bardziej niż przestępca  - mówi zdenerwowany rodzic.

Policjanci tłumaczą, że przypuszczenia tzw. operacyjne muszą być procesowo potwierdzone, czyli muszą być przedstawione konkretne dowody, które będą miały wartość w sądzie. Po zatrzymaniu sprawcy sporządza się tzw. protokół przesłuchania nieletniego sprawcy czynu karalnego. Zawsze dokonuje się tego w obecności rodzica lub opiekuna prawnego. W uzasadnionych przypadkach, gdy są oni nieosiągalni świadkiem przesłuchania jest np. nauczyciel. Bywa również, że obecny jest psycholog. Podczas pierwszej weryfikacji ustala się, czy podejrzany był już karany i określa się jego sytuację. Jeśli był sprawcą niegroźnego pobicia, a nie był wcześniej karany, to najczęściej przekazuje się go rodzicom. Jeżeli natomiast był to czyn poważny, a i przeszłość sprawcy nie jest „czysta” trafia on do Policyjnej Izby Dziecka w Bielsku Białej. Rola policji ogranicza się w takich przypadkach do przyjęcia zawiadomienia i przesłuchania sprawcy, świadków czy samej ofiary - wyjaśnia aspirant sztabowy Jan Sobieski z Komendy Powiatowej Policji zajmujący się problematyką nieletnich. Następnie sprawę kieruje się do Wydziału Rodziny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Wodzisławiu. Od tej pory on kieruje całym postępowaniem, a policja ewentualnie podejmuje działania wskazane przez sąd.

NIE UKARANO

Ofiarą nieletnich padł m.in. jeden z mieszkańców Pszowa, którego we wrześniu ub.r. napadnięto przy dworcu PKS-u. Było ich kilkunastu, najpierw go pobili, okradli, a następnie pozostawili samemu sobie. Od tego czasu minęły ponad trzy miesiące i nic - sprawców nie ukarano - mówi ojciec ofiary. Nie był on jedyną osobą, która w sprawie skandalicznego postępowania nieletnich zgłosiła się do naszej redakcji. Ofiarą pobicia przez młodocianych jest również pięciolatka. Bez żadnych powodów najpierw zaczęli ją gonić - mówi ojciec dziewczynki. Kiedy ją dopadli złapali za ręce i nogi, rozhuśtali i rzucili o ziemię - złamali córce obojczyk.

Pobicia z udziałem nieletnich są poważnym problemem, nie tylko w powiecie wodzisławskim. Coraz odważniej mówi się o tym w szkołach. Tutaj zjawisko znęcania się nad młodszymi kolegami otwarcie nazywa się falą. Dzisiaj niewielu nauczycieli odważy się powiedzieć, że jego szkoły to nie dotyczy. Pewnie gdybym powiedział, że tego typu sytuacje u nas nie występują to bym skłamał. Póki co jednak, żadne sygnały dotyczące dręczenia młodszych kolegów do mnie nie dotarły. Uczuliłem jednak nauczycieli oraz samorząd uczniowski aby wszelkie tego typu sytuacje natychmiast mi zgłaszać - mówi Marian Drosio, dyrektor ZS im 14 Pułku Powstańców Śl. Oczywiście nauczyciele zajmują się tą sprawą, jednak często niewiele mogą zrobić, ponieważ ofiary pobić, z obawy przed zemstą, nie ujawniają sprawców.

POGADANKA KONTRA PRZESTĘPCA

W ZSZ w Pszowie opracowano specjalny program adaptacyjny dla uczniów rozpoczynających naukę. Oczywiście zjawisko to istnieje i nie da się ukryć - mówi Ryszard Kowol, pedagog szkolny z ZSZ w Pszowie. My staramy się to minimalizować. Organizujemy obozy integracyjne i zajęcia z poszczególnymi klasami. Na początku roku szkolnego spotykam się z pierwszoklasistami i na ten temat rozmawiam. Uczulam ich na odwagę. Jeżeli oni nam nie przekażą pewnych informacji, to my nie jesteśmy w stanie wszystkiego skontrolować. Zdaję sobie sprawę, że jest to dla nich trudne, ale to jest niezbędne abyśmy mogli reagować. Oczywiście prowadzę również rozmowy w klasach starszych. W tym przypadku najczęściej informuję uczniów, jakie konsekwencje karne grożą im za tego typu zachowanie - dodaje R. Kowol. Akcje edukacyjne sytuacji nie zmienią, choć dzięki nim istnieje szansa zmniejszenia tego zjawiska. Póki co pogadanki wychowawcze są głównym środkiem walki z nieletnimi przestępcami, bowiem tylko sprawcy poważnych przestępstw trafiają do odpowiednich ośrodków resocjalizacyjnych.

Rafał Jabłoński,amk
  • Numer: 2 (154)
  • Data wydania: 08.01.03