Na biwaku i rowerze
Biwak zorganizowany został przez Wiejski Dom Kultury w bazie harcerskiej w Bierach niedaleko Wapienicy. Już sam dojazd na miejsce był dla dzieci atrakcją - pociągiem z przesiadką w Pszczynie i Bielsku. Niektórzy uczestnicy biwaku po raz pierwszy jechali pociągiem, mieli frajdę, że nie musieli przez cały czas siedzieć na miejscu - tak jak w autobusie. Dzieci spały w namiotach - na łóżkach polowych i w śpiworach. Nocna warta - to również jedna z harcerskich atrakcji, która ucieszyła uczestników biwaku. Pierwszej nocy „pełnili” ją … wszyscy wstając około północy z łóżek i wychodząc z namiotów. Wiele radości sprawiła dzieciom „przeprawa przez rzekę”, nikt nie zwracał uwagi na zamoczone ubranie.
Dla uczestników biwaku zorganizowano wycieczki w góry, do Krakowa oraz do fabryki mebli giętych w Jasienicy. Było także wiele innych ciekawych zajęć jak np. wykonywanie prac plastycznych z naturalnych materiałów - kory, korzeni, liści czy trawy.
Przez całe wakacje gorzycki WDK organizował w każdy wtorek i piątek wycieczki rowerowe. Cieszyły się one dużym zainteresowaniem i mogą się stać zalążkiem sekcji turystyki kolarskiej. Dzieciom taka forma spędzania wolnego czasu przypadła do gustu i zaczęły snuć plany dalszych wypraw rowerowych - do Ogrodzieńca w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Bardziej ambitni turyści-kolarze przebąkiwali nawet o rajdzie do … Rzymu.
Na początek jednak zwiedzali dużo bliższe miejscowości - Krzyżanowice, Buków, Tworków, Łaziska i Gołkowice, Racibórz i Łubowice. Nawet zwiedzanie muzeów, które w ciągu roku szkolnego wydaje się dzieciom czynnością raczej nudną - w trakcie wyprawy rowerowej sprawiło im wiele radości. Najdłuższa była wycieczka do Łubowic. Przez Odrę kolarze przepłynęli promem, a zwiedzali też rezerwat „Łężczok”. Do domu wracali już wieczorem, po zmierzchu. Uczestnicy wycieczek zachowywali się na drodze w sposób bardzo zdyscyplinowany - nikt nie „szalał” ani się nie ścigał. Celem wypraw był aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu i zwiedzanie okolicznych atrakcji turystycznych. W trakcie wycieczek organizowano nawet pieczenie kiełbasek przy ognisku.
Gorzycki WDK przygotował także wiele innych wakacyjnych zajęć dla najmłodszych mieszkańców wsi - również na wypadek deszczowej pogody. Było jednak bardzo słonecznie i nikt nie przesiadywał w murach.
(jak)
Najnowsze komentarze