„Kibice” się popisali
Napis był znacznej wielkości. We wtorek 30 lipca w nocy do pseudokibiców wodzisławskiej Odry dołączyli się „sympatycy” chorzowskiego Ruchu.
Zapisany sprayem został także pobliski przystanek autobusowy.
To nie pierwszy taki przypadek. Półtora roku wcześniej podobnymi hasłami zapisana została frontowa ściana remizy pod oknami. Działacze OSP rozkładają ręce. No bo jak mamy z tym walczyć? - pytają krótko.
W ubiegłym tygodniu napis częściowo zniknął. Za metalową szczotkę chwycił również sam prezes radlińskiej jednostki Rajmund Menżyk. Aby po „korespondencji” nie pozostało śladu „...potrzebna jest renowacja całej zachodniej ściany” - mówi gospodarz remizy Marcin Mika.
Straty zostaną pokryte ze składek członkowskich.
Marcin Macha
Najnowsze komentarze