Sobota, 1 czerwca 2024

imieniny: Jakuba, Hortensji, Gracjany

RSS

Niemcy tęsknią za Raciborzem

27.07.2010 00:00 red
Niemiecki partner Raciborza miasto Roth obchodziło swoje 950-lecie. Do partnerów pojechała wiceprezydent Ludmiła Nowacka i delegacja RCK (dyrektor i ZPiT Strzecha). Wybrali się tam też byli raciborzanie, obecnie zamieszkali w Niemczech. Rozmawialiśmy z ich przedstawicielem Andreasem Rimem.

Andreas Rim wyjechał z Raciborza jeszcze w stanie wojennym, w maju 1982 r. Przed wyjazdem pracował w Rafako. Jest absolwentem szkoły przy Rafako – ZSZ i Średniego Studium Zawodowego. W Niemczech pracuje obecnie w Deutsche Post (poczta) w Norymberdze. Opiekuje się od lat drużyną piłkarską Ratiborer Fussballer, w której grają byli raciborzanie, zamieszkali za granicą. Poza tym pisuje dla raciborskiej gazety Der Ratiborer artykuły o tematyce sportowej.

– Z jakich stron, miast przyjechali raciborzanie na zjazd i ilu ich było?
– Na spotkanie przyjechały przeważnie osoby z Niemiec południowych, tzn. z odległości 200–300 km od Roth. Na pewno przyjechałoby więcej osób, ale... Mistrzostwa Świata i dobra gra Niemców w tym turnieju zdecydowały o tym, że było ich mniej. Na spotkaniu w Roth było w sobotę ok. 50–60 osób (mecz piłkarski, niestety ludzie byli w domu), ale w niedzielę dojechało ok. 80–90 osób.

– Jak Pan ocenia program przygotowany przez miasto Racibórz?
– Program był ciekawy, szczególnie podobał nam się ten w wykonaniu zespołu Mała Strzecha. Jedynie co można krytycznego powiedzieć, to to, że Racibórz słabo się zareklamował w Roth pod względem walorów turystycznych, Opawa natomiast na oficjalnym otwarciu w piątek 2 lipca serdecznie zapraszała mieszkańców Roth do odwiedzenia Opawy. Tymi słowami przywitał Tomas Elis z Urzędu Miasta z Opawy gości w sali i jego słowa ukazały się w gazecie!

– Jak Pan ocenia kontakty władz z byłymi raciborzanami w Niemczech, czy brakuje panu czegoś w nich, może Pan coś mógłby zasugerować, by coś wprowadzić do tych kontaktów?
– Mi się wydaje,  że Racibórz nie za bardzo interesuje się byłymi raciborzanami, a warto by było. Wielu byłych raciborzan jest na dobrych stanowiskach lub posiada firmy w Niemczech i jestem pewny, że coś można by było zrobić..., ale Racibórz powinien się reklamować. Do dzisiaj w naszej niemieckiej gazecie Der Ratiborer nie ukazał się żaden artykuł na temat założenia firmy w Raciborzu lub możliwości zamieszkania tu ponownie. Do kontaktów powinno się włączyć młodzież i powinna się ona nawzajem zapraszać! A nie powinno to być jednostronne, jak często już było w innych latach.

– Aktualnie zjazdy raciborzan odbywają się po niemieckiej stronie granicy. Czy następne powinny, wzorem lat ubiegłych, odbywać się w Raciborzu?
– Oczywiście, zjazdy raciborzan powinny odbywać się w Raciborzu. Miasto będzie miało z tego tylko korzyść! Ludzie z Niemiec przyjadą w stu procentach z pieniędzmi i w Raciborzu je wydają!   

(m),(e)

  • Numer: 30 (949)
  • Data wydania: 27.07.10