Moralność w paragrafie
Członek zarządu powiatu zatrudnił się w podległej Starostwu jednostce. Będzie więc uprawniony do kontroli ... swoich poczynań. Sprawa ujrzała światło dzienne na poprzedniej sesji Rady Powiatu. Działania władz powiatu krytykuje opozycyjne SLD. Te utrzymują, że przy zatrudnieniu Andrzeja Chroboczka nie złamano prawa.
Były wójt Nędzy Andrzej Chroboczek, radny i członek zarządu powiatu otrzymał angaż w Domu Pomocy Społecznej „Złota Jesień” na Ostrogu. Został tam zatrudniony na 3/4 etatu z pensją - jak powiedziała nam szefowa tej placówki Jolanta Rabczuk - równą średniej w tej placówce, nie zdradzając jednak szczegółów. Radny jest tam administratorem. Zajmuje się m.in. organizowaniem przetargów, ale też, w ramach tego etatu, wdrażaniem norm ISO. Robi to od 1 stycznia. Umowę podpisał na dwa lata. Skończy się więc razem z obecną kadencją Rady Powiatu, w której jego ugrupowanie „Razem dla ziemi raciborskiej” stanowi rządzącą większość.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy na ostatniej sesji zapytał o to radny Oswald Krupa z SLD. Nie krył oburzenia. Wskazywał, że to kolejny przypadek, kiedy o polityce personalnej w jednostkach powiatowych decyduje polityka i koleżeńskie układy.
Andrzej Chroboczek na sesji odmówił nam komentarza w tej sprawie. Podczas obrad, spodziewając się zapewne pytania ze strony rajcy SLD, pokazał radnym kartkę, na której napisał „Dziękuję mojemu szanownego koledze ... KRUPIE za darmową (pozbawioną wszelkich podejrzeń o kumoterstwo) Reklamę mojej osoby”. Taką reakcją zaskoczona była większość obecnych na sali. Część Rady nie kryła, że sala obrad to nie miejsce na taki „happening”.
Po sesji A. Chroboczek powiedział nam, że sprawa jego zatrudnienia w DPS-ie ma aspekt rodzinny. Nie chce zdradzać szczegółów, ale - jak dodał - miał nadzieję, że opozycja to rozumie i on nie stanie się obiektem ataków.
Przez lata, kiedy pozostawałem bez pracy, nie czekałem aż koledzy załatwią mi zatrudnienie. Dokształcałem się. Mam kwalifikacje, m.in. uprawnienia audytora TUV, którymi może się poszczycić niewiele osób. Nadarzyła się okazja, by wdrożyć normy ISO w DPS-ie, więc zgłosiłem swoją kandydaturę - powiedział nam rożalony radny.
Prawo nie zabrania, by radny powiatowy pracował w podległych Starostwu jednostkach pod warunkiem jednakże, że nie jest ich kierownikiem. Taka litera prawa pozwala kandydować pracownikom instytucji powiatowych w wyborach. Zatrudnianie się przez radnych w zakładach, które z racji mandatu społecznego powinni kontrolować można jednak uznać za naganne. To kwestia oceny moralnej - przyznaje sekretarz powiatu Mirosław Lenk dodając, że nie złamano w tym przypadku żadnego przepisu.
Przypadki takie, jak z Andrzejem Chroboczkiem należą do rzadkości, tym bardziej, że jest to członek zarządu powiatu. Za udział w pracach tego gremium bierze blisko 1500 zł diety (nie są opodatkowane). Za pracę w DPS-ie, który ma za zadanie kontrolować, dostaje, według naszych informacji, również 1500 zł brutto.
W 2002 r. A. Chroboczek przegrał w Nędzy wybory na wójta kolejnej kadencji i został bez pracy. W tamtejszym Urzędzie Gminy wdrożył ISO. Zdobył też uprawnienia audytora. W ciągu ostatnich dwóch lat, jako prywatny przedsiębiorca, zajmował się wdrażaniem norm w urzędach w Mszanie i Lubomi. W ostatnich miesiącach pracował jako robotnik w Holandii.
Grzegorz Wawoczny
Sprawa wyszła na jaw, kiedy na ostatniej sesji zapytał o to radny Oswald Krupa z SLD. Nie krył oburzenia. Wskazywał, że to kolejny przypadek, kiedy o polityce personalnej w jednostkach powiatowych decyduje polityka i koleżeńskie układy.
Andrzej Chroboczek na sesji odmówił nam komentarza w tej sprawie. Podczas obrad, spodziewając się zapewne pytania ze strony rajcy SLD, pokazał radnym kartkę, na której napisał „Dziękuję mojemu szanownego koledze ... KRUPIE za darmową (pozbawioną wszelkich podejrzeń o kumoterstwo) Reklamę mojej osoby”. Taką reakcją zaskoczona była większość obecnych na sali. Część Rady nie kryła, że sala obrad to nie miejsce na taki „happening”.
Po sesji A. Chroboczek powiedział nam, że sprawa jego zatrudnienia w DPS-ie ma aspekt rodzinny. Nie chce zdradzać szczegółów, ale - jak dodał - miał nadzieję, że opozycja to rozumie i on nie stanie się obiektem ataków.
Przez lata, kiedy pozostawałem bez pracy, nie czekałem aż koledzy załatwią mi zatrudnienie. Dokształcałem się. Mam kwalifikacje, m.in. uprawnienia audytora TUV, którymi może się poszczycić niewiele osób. Nadarzyła się okazja, by wdrożyć normy ISO w DPS-ie, więc zgłosiłem swoją kandydaturę - powiedział nam rożalony radny.
Prawo nie zabrania, by radny powiatowy pracował w podległych Starostwu jednostkach pod warunkiem jednakże, że nie jest ich kierownikiem. Taka litera prawa pozwala kandydować pracownikom instytucji powiatowych w wyborach. Zatrudnianie się przez radnych w zakładach, które z racji mandatu społecznego powinni kontrolować można jednak uznać za naganne. To kwestia oceny moralnej - przyznaje sekretarz powiatu Mirosław Lenk dodając, że nie złamano w tym przypadku żadnego przepisu.
Przypadki takie, jak z Andrzejem Chroboczkiem należą do rzadkości, tym bardziej, że jest to członek zarządu powiatu. Za udział w pracach tego gremium bierze blisko 1500 zł diety (nie są opodatkowane). Za pracę w DPS-ie, który ma za zadanie kontrolować, dostaje, według naszych informacji, również 1500 zł brutto.
W 2002 r. A. Chroboczek przegrał w Nędzy wybory na wójta kolejnej kadencji i został bez pracy. W tamtejszym Urzędzie Gminy wdrożył ISO. Zdobył też uprawnienia audytora. W ciągu ostatnich dwóch lat, jako prywatny przedsiębiorca, zajmował się wdrażaniem norm w urzędach w Mszanie i Lubomi. W ostatnich miesiącach pracował jako robotnik w Holandii.
Grzegorz Wawoczny
Najnowsze komentarze