Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Pan uprawia demagogie

18.01.2005 00:00
Nie będziecie mogli prowadzić żadnej działalności gospodarczej. Po uchwaleniu tego planu będziecie ubezwłasnowolnieni na swoich nieruchomościach - alarmował Józef Gadzicki z Ocic podczas spotkania prezydenta z mieszkańcami dzielnicy. Pan uprawia demagogię - odpowiedziała mu głowa miasta.
Tematem spotkania były przewidziane na najbliższe lata „Kierunki rozwoju dzielnic Raciborza”. Jednak dyskusja rozgorzała wokół projektu nowego planu zagospodarowania przestrzennego, który dostępny jest na internetowej stronie raciborskiego magistratu. Wśród zebranych kontrowersje wzbudził fragment, mówiący o tym, że „na działkach budowlanych z podstawowym przeznaczeniem dla zabudowy mieszkaniowej zakazuje się realizacji obiektów handlowych i rzemieślniczych oraz wolnostojących budynków garażowych i gospodarczych (...)”. Obecni urzędnicy próbowali uciąć rozmowę na ten temat, tłumacząc, że w tym celu spotkanie z mieszkańcami Ocic odbyło się w zeszłym roku i wtedy był czas na zgłaszanie zastrzeżeń. Zapewnili, że wysuwane wtedy uwagi zostały uwzględnione, a dostępny w internecie wniosek jest już nieaktualny.

Co z tym planem?
   
To dlaczego nie ma aktualnego planu? - dopytywał się Gadzicki. Aktualny plan dostępny będzie w internecie jak już zostanie uchwalony. Póki co, jest to wersja, w której jeszcze nie uwzględniono poprawek - odpowiedział obecny na spotkaniu wiceprezydent Andrzej Bartela. To mamy czekać, aż klamka zapadnie? - zareagował mieszkaniec. Czas na protesty już był - przypomniał prezydent Osuchowski. Ale skoro nie ma aktualnego planu, to nawet nie wiadomo, przeciwko czemu protestować - odparł niezadowolony mężczyzna.
   
Obecni na spotkaniu radni z Ocic próbowali uspokoić dyskusję, w której z obu stron zaczęły padać już złośliwe przytyki. Kilkakrotnie zapewniali mieszkańców, że pilnują interesu dzielnicy i nie dopuszczą do uchwalenia niekorzystnych zapisów.

Nie tylko na Ocicach
   
Mieszkańcy poruszali także inne, nurtujące ich problemy. Padło pytanie, dlaczego w Raciborzu roboty publiczne wykonują firmy z Krakowa czy Wrocławia, a nie rodzimi przedsiębiorcy. Prezydent tłumaczył to obowiązującą ustawą o przetargach i zamówieniach publicznych. Inni zgłaszali uwagi, dotyczące poprawy bezpieczeństwa i porządku. Prezydent zapewniał, że wszystkie wnioski będą uwzględnione.
   
Dzień później odbyło się spotkanie dotyczące Ostroga. Tu obyło się już bez większych emocji. Być może dlatego, że obecni byli wszyscy trzej prezydenci. Mieszkańcy zgłaszali swoje uwagi odnośnie potrzeby budowy kanalizacji deszczowej, remontów dróg czy budynków. Przez moment - trochę groteskowo - zebrani podzieli się na obrońców i przeciwników zwierząt przy omawianiu problemu psich odchodów, zalegających na osiedlowych trawnikach, często tuż pod oknami lokatorów. Bez echa przeszła natomiast poruszona przez jednego z mieszkańców kwestia zabezpieczeń przeciwpowodziowych.
   
Procedury sporządzania planu rozwoju obu dzielnic mają zakończyć się na przełomie stycznia i lutego. Czas pokaże, czy głosy mieszkańców zostaną uwzględnione, czy też spotkania te okażą się tylko czystą formalnością.

(A. Dik)
  • Numer: 3 (666)
  • Data wydania: 18.01.05