Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Magistrat okłamał mieszkańców

18.01.2005 00:00
Nie znikają kontrowersje wokół planowanej budowy drogi szybkiego ruchu Pszczyna-Rybnik-Racibórz-Opole. Mieszkańcy Dębicza nie chcą, by cztery pasy ruchu biegły obecną ulicą Rybnicką. Urząd Miasta twierdził, że tak chce inwestor, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. W minionym tygodniu wyszło na jaw, że urzędnicy kłamali. Może to mieć fatalne w skutkach następstwa.     
Droga Pszczyna-Rybnik-Racibórz-Opole ma połączyć nasze miasto z projektowaną autostradą A-1 południe-północ oraz A-4 wschód-zachód. To szansa na rozwój, bo bez dobrej infrastruktury drogowej trudno dziś mówić o pozyskaniu znaczących inwestorów. Arteria ma powstać dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. Trzeba jednak uzgodnić jej przebieg na terenie wszystkich zainteresowanych budową gmin.

Absolutnie nie
   
W Raciborzu jest z tym niemały problem. W przyjętym kilka lat temu studium kierunków zagospodarowania przestrzennego zapisano, iż droga, poczynając od mostu na Uldze, pobiegnie starym śladem ul. Rybnickiej. W oparciu o ten zapis przygotowano nowy plan przestrzenny. Zakłada, że arteria będzie miała cztery pasy jezdni. Przebudowane zostanie skrzyżowanie na Kobylę. Nad torami przy Oborze powstanie wiadukt.
   
Kiedy projekt planu trafił do rąk mieszkańców Dębicza rozpętała się burza. Powstał komitet protestacyjny, który sprzeciwia się magistrackiej propozycji. Jak z rękawa jego członkowie sypią argumentami przeciwko jej realizacji. Ich zdaniem budowanie czterech pasów jezdni na grząskiej skarpie nasypowej, jaką od Lukasyny do Kobyli jest ul. Rybnicka, poszerzanie wąwozu na tzw. podjeździe, wytyczanie pasa jezdni tuż pod domami, tworzenie konieczności wykupów gruntów i rozbudowy sieci dróg lokalnych po obu stronach drogi, to rozwiązanie horrendalnie drogie i nieprzyjazne dla ludzi.
   
Mieszkańcy proponują, by nawiązać do planów z lat 70., wedle których droga miała wieźć polami między Brzeziem i Kobylą, po czym wpadać do Raciborza na wysokości Kamienioka. Będzie to, ich zdaniem, rozwiązanie znacznie tańsze, które dodatkowo da miastu nowe tereny inwestycyjne. Każą spojrzeć na przykład Kornowaca. Ta podraciborska gmina wytyczyła przebieg drogi polami między Kornowacem a Łańcami. Obecna ul. Raciborska, przecinając Kornowac na trasie Racibórz-Rybnik, będzie miała charakter lokalny.

Co rusz niespodzianka
   
Wskutek protestów mieszkańców, prezydent wycofał z programu ostatniej sesji projekt uchwały w sprawie przyjęcia planu zagospodarowania przestrzennego dla tej drogi. Radni zapowiadali, że nie przyjmą dokumentu do czasu przeprowadzenia konsultacji z protestującymi. Ci bowiem - z czym rajcy się zgodzili - zarzucają magistrackim urzędnikom ignorowanie ich stanowiska, a planowanie przestrzenne ma to do siebie, że winno uwzględniać postulaty społeczeństwa.
   
Konsultacje rozpoczęto, ale co rusz przynoszą one niespodzianki. Najpierw na spotkaniu w Brzeziu naczelnik Wydziału Inwestycji i Urbanistyki obiecała mieszkańcom, że ratusz zleci wykonanie nowego studium komunikacyjnego i jeśli pokaże ono, iż przebieg polami między Kobylą a Brzeziem jest tańszy, to taki zostanie wprowadzony do planu.
   
Potem okazało się, że naczelnik powiedziała „o jedno słowo za dużo”. Wiceprezydent Andrzej Bartela przekonywał w rozmowie z nami, że przebieg tzw. starym korytem ul. Rybnickiej to wytyczne z Wojewódzkiego Zarządu Dróg, który ma budować drogę na odcinku od Pszczyny do Raciborza.
   
Wreszcie wyszło na jaw, że gdyby nawet przyjąć proponowaną przez dębiczan trasę, to byłby problem z wlotem do Obory. Miasto uchwaliło już bowiem bowiem plan zagospodarowania przestrzennego dla Kamienioka i nie przewiduje on przebiegu drogi przez teren byłych stawów. Grunt wystawiono na sprzedaż, przetarg wygrał Auchan, ale do dziś nie zapłacił i nie wiadomo, czy w ogóle transakcja ta zostanie zrealizowana.

Wyssane z palca
   
10 stycznia tego roku, na spotkaniu w ratuszu mieszkańców Brzezia z prezydentem i radnymi oraz Jerzym Machowskim, zastępcą dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach okazało się, że urzędnicy z Katowic nie narzucali miastu żadnych rozwiązań. To wasz wybór - powiedział dyrektor Machowski, wywołując konsternację na sali. Jeśli więc miasto chciałoby prowadzić drogę nowym śladem polami, to ZDW nie miałby nic przeciwko temu. Okazało się tym samym, że argumenty ratusza jakoby projekt powstał w oparciu o wytyczne ZDW, były wyssane z palca.
   
Czy można więc jeszcze coś zmienić? Prezydent i pracownia projektowa przygotowująca projekty planu przestrzennego dla Raciborza chcą, by proponowany przebieg starym śladem zaakceptować i rozpocząć prace studialne nad propozycją mieszkańców. Jeśli okaże się lepsza, to plan zostanie zmieniony.
   
Mieszkańcy nie chcą się na to zgodzić, bo obowiązujący plan stał-by się podstawą do wydania decyzji budowlanych. W oparciu o jego zapis Zarząd Dróg Wojewódzkich przygotowałby projekt całej trasy od Pszczyny, który stałby się z kolei podstawą wniosku o dofinansowanie z UE. Urzędnicy z Brukseli badają zaś, czy inwestycja ma akceptację społeczną i czy jest uzasadniona ekonomicznie. A co do tego pojawiły się w Raciborzu poważne wątpliwości. Komitet protestacyjny zapowiada, że zrobi wszystko, by przyjęciu planu przeszkodzić. Ma do dyspozycji ogromny arsenał środków prawnych: skarg i zażaleń, które mogą sprawić, że uchwała na długo utknie w sądach administracyjnych.
   
Spotkanie z 10 stycznia pokazało więc, jak dalece sprawa została zagmatwana. Im częstsze rozmowy urzędników z mieszkańcami, tym możliwości osiągnięcia kompromisu stają się coraz mniejsze. Ratusz obstaje przy swoim. Obiecuje rozpocząć prace studialne, ale jak dotychczas nie kiwnął palcem w tym kierunku. Nie bardzo wie, jak rozwiązać kwestię Kamienioka. Prezydent zapowiada, że Auchan najprawdopodobniej zakupi teren i to z siecią należałoby rozmawiać, czy zgodzi się na przekazanie pod nową drogą części swojej działki.
   
Zarząd Dróg Wojewódzkich czeka zaś na decyzje gmin. Może się okazać, że zdążą wszyscy, tylko nie Racibórz. Jeśli zaś miasto nie uzyska połączenia z autostradami, to grozi nam - jak oświadczyli 10 stycznia magistraccy projektanci - komunikacyjna zapaść.
   
Do rąk radnych wpłynął projekt uchwały w sprawie zobowiązania prezydenta do wykonania opracowania koncepcji alternatywnego przebiegu obwodnicy Pszczyna-Rybnik-Opole. Ma być przyjęty na sesji 26 stycznia.

G. Wawoczny
  • Numer: 3 (666)
  • Data wydania: 18.01.05