Kosztowny drenaż przy Nautice potrzebny na imprezę jeździecką

Koszty wykonania drenażu oszacowano wstępnie na 200 tys. zł. Taką kwotę trzeba było znaleźć w napiętym budżecie gminy. Udało się, bo w zeszłym roku gmina zanotowała 2,9 mln zł nadwyżki z tytułu niezrealizowanych zadań i oszczędności w oświacie. Około 2,6 mln zł przeznaczono na zmniejszenie tegorocznego deficytu, co oznacza, że o tyle mniej gmina zaciągnie w tym roku kredytów. Kolejne 100 tys. zł przeznaczono na inne wydatki, 200 tys. na wspomniany drenaż. Ten ostatni wydatek nie wszystkim radnym przypadł do gustu.

Czy jest to potrzebne teraz?

- Jeszcze na sesji w grudniu mówiliśmy sobie, że należy do maksimum ograniczać wydatki, ciąć koszty. Przychodzi następna sesja i co? Wydajemy 200 tys. zł na drenaż terenu, który nie wiadomo kiedy będzie nam do czegokolwiek przydatny. Może za 10 lat coś uda się tam zrobić – nie krył swoich wątpliwości radny Konrad Kamczyk. Podobnie myśli radny Ryszarda Nielaba. - Na mój rozum nie jest to gospodarne zarządzanie – stwierdził Nielaba, któremu nie podobało się również to, że wójt wcześniej nie skonsultował tego wydatku z radnymi. Z kolei Maria Jakubczyk wytknęła wójtowi, że rozpoczyna kolejną inwestycję, zamiast skupić się na tych, które były planowane od dłuższego czasu. - Obawiam się, że za miesiąc się okaże, iż znów na coś brakuje pieniędzy – powiedziała radna Jakubczyk.

Drugi basen

Środki zostaną przeznaczone na wykonanie drenażu przy basenie Nautica (pomiędzy placami zabaw i Orlikiem). Teren jest podmokły i przy jakiejkolwiek ulewie od razu pojawia się na nim mnóstwo wody. - Można powiedzieć, że mamy tu wtedy drugi basen, tyle że odkryty – przyznaje radny Ryszard Grzegoszczyk, sołtys Gorzyc. Tymczasem latem na tym terenie Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu chce zorganizować zawody jeździeckie. Wójt Piotr Oślizło uważa, że skoro jest szansa na zorganizowanie dużej imprezy to należy teren do niej przygotować. - My musimy się zastanowić czy chcemy promować tę naszą zieloną gminę czy nie. Taka impreza to uważam dobra promocja gminy. Starosta mógłby ją zorganizować gdzie indziej, w ościennych gminach nie brakuje miejsc. Ale chce to zrobić u nas, bo jest mieszkańcem naszej gminy – argumentował Piotr Oślizło. Ostatecznie większość rady przyznała mu rację i podjęto uchwałę o przeprowadzeniu odpowiednich zmian w budżecie gminy.

(art)