Na byciu sołtysem można nieźle zarobić
Samorządowcy łączący funkcje radnych i sołtysów dobrze wychodzą na tym finansowo.
W wielu gminach zdarzają się przypadki, że kilku radnych jest jednocześnie sołtysami. Przykładem są Gorzyce. To duża gmina, której liczba mieszkańców kilka lat temu przekroczyła barierę 20 tys. W wyborach samorządowych 2010 roku po raz pierwszy rada wybierana była systemem proporcjonalnym. Okręgów wyborczych nie tworzyły jak dotychczas pojedyncze sołectwa, a grupy sołectw. W Gorzycach takich okręgów były 3. Po uzyskaniu mandatu kilku radnych ubiegało się również o stanowisko sołtysów miejscowości, w których mieszkają. Radnymi-sołtysami zostali Marian Jureczka z Czyżowic, Ryszard Grzegoszczyk z Gorzyc i Henryk Tomala z Osin. Wszyscy byli sołtysami również w poprzedniej kadencji. Jureczka i Tomala byli też wcześniej radnymi.
Łączenie tych stanowisk może wzbudzać wątpliwości co było szczególnie widoczne w czasie dyskusji nad budżetem na 2012 rok. No bo czy taki radny-sołtys kieruje się troską o dobro całej gminy, swojego okręgu wyborczego złożonego z kilku miejscowości, czy też może tylko swojego sołectwa, którego jest zarazem sołtysem? Marian Jureczka, który głośno wyrażał w czasie dyskusji nad budżetem niezadowolenie z podziału środków w łączeniu funkcji nie widzi nic złego. - Jako sołtysowi i zarazem radnemu jest mi łatwiej dbać o potrzeby Czyżowic. Przy tym nie raz już udowodniłem, że widzę też ważniejsze potrzeby w innych częściach gminy, dla których trzeba zrezygnować z czegoś we własnej wsi – podkreśla.
- Prawnych zastrzeżeń by łączyć funkcje radnego i sołtysa nie ma. Należy jednak pamiętać, że radny zgodnie z zapisami ustawy o samorządzie gminnym powinien kierować się dobrem całej wspólnoty gminnej, a nie tylko pojedynczej miejscowości – podkreśla Grzegorz Wójkowski, prezes katowickiego stowarzyszenia Bona Fides, zajmującego się m.in. monitorowaniem przejrzystości życia publicznego.
Zawodowi „społecznicy”
Łączenie obowiązków radnego i sołtysa wiąże się z pewnością z dużą ilością obowiązków. Za te przysługuje wynagrodzenie. Posłużmy się przykładem sołtysa Czyżowic. Jako wiceprzewodniczący rady pobiera 850 zł diety miesięcznie (diety radnego Tomali i Grzegoszczyka jako radnych szeregowych wynoszą 500 zł). Do tego dochodzi 300 zł diety sołtysa wypłacanej co miesiąc. - Obie diety są wypłacane bo stoimy na stanowisku, że z tytułu bycia radnym i zarazem sołtysem taka osoba ma po prostu więcej obowiązków, wynikających z wypełniania obu funkcji - wyjaśnia Bernadeta Grzegorzek, skarbnik gminy. - I nie ma w tym nic niezgodnego z prawem – podkreśla Wójkowski. Do diet dochodzi jeszcze inkaso od pobranych podatków lokalnych (7 procent zebranych podatków). W przypadku sołtysa Osin jest to niespełna 4 tys. zł za rok 2011, w przypadku sołtysa Gorzyc już 12,5 tys. zł. Ale w przypadku większych i znacznie zamożniejszych Czyżowic, które przynoszą największe zyski dla budżetu gminy to aż 23 tys. zł brutto w roku 2011. Sołtys Czyżowic z tytułu piastowania społecznych funkcji mógł więc zarobić w 2011 roku łącznie 37 tys. zł brutto, na co złożyło się 12 diet radnego po 850 zł, 12 diet sołtysa po 300 zł oraz procent od pobranych podatków.
- Rzeczywiście moje inkaso jest najwyższe, ale bierze się to również z tego, że zbieram najwięcej podatku i mam przy tym najwięcej pracy, chociażby z dostarczeniem nakazów podatkowych. Inni sołtysi zbierają ratę podatku w 3-4 dni. U mnie trwa to dwa tygodnie – wyjaśnia Jureczka.
Artur Marcisz
Komentarze
70 komentarzy
Soiłtys i Radny to dwie różne funkcje.WSTYD jeśli ta sama osoba pcha sie do do jednego koryta.Nie rozumiem takiej samorządności.Chyba że to jest tzw. chłposki rozsądek.Kto płaci za jedno i drugie. Cymbał . Że tam jeszcze kontroli nie było. A co na to RIO !
to Ty się nie wysilosz w robocie jak tylko tyle zarobiosz.Dej z siebie więcej to i więcej zarobisz.
umowa zlecenie
a nasz tylko kasuje i to dobrze
Gertruda,kajś ty widziała sołtysa we fotelu?Jo naszego widza przeważnie na kole,abo swoim autem ,śmigać po wsi dużo spraw nom załatwio,chyba,że w waszej gminie mocie lyniuchow toście som sami sobie winni,że bierom kasa za nic.,ale jak robiom co należy to muszom mieć zapłacone i kwita.~~~~~~~~~~```
37 tyś rocznie to ja muszę pracować 2 lata i to codziennie po 8 godz. a wójt lekką ręką wydaje czyjeś pieniądze - niech podwyższą podatki bo sołtys ma mało.....
bez przesady dajcie zarobić poczcie napewno będzie taniej- w końcu to są nasze pieniądze - podatników a my jesteśmy b.bogaci to możemy płacic a co?