Piątek, 24 maja 2024

imieniny: Joanny, Marii, Zuzanny

RSS

O co chodzi w odsuwaniu Parku Kulturowego? W urzędzie podejrzewają, że to "polityczna wojenka Klimy"

01.02.2022 22:36 | 7 komentarzy | ma.w
  • Według prezydenta Polowego Racibórz bez tego Parku jest jak mężczyzna w garniturze noszący adidasy
  • Wiceprezydent Wacławczyk twierdzi, że sprawa Parku to kuriozum w dziejach samorządu
  • Miejska Konserwator Zabytków tłumaczy, że Park zatrzyma chaos reklamowy w centrum i w innych miastach się sprawdził
O co chodzi w odsuwaniu Parku Kulturowego? W urzędzie podejrzewają, że to "polityczna wojenka Klimy"
Zdalna konferencja posesyjna Dariusza Polowego. Po raz pierszy włodarz wystąpił w towarzystwie Miejskiej Konserwator Zabytków Marii Olejarnik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Po tym jak na styczniowym posiedzeniu Rady Miasta Racibórz po raz trzeci odłożono głosowanie nad wprowadzeniem na starówce Parku Kulturowego Serce Starego Miasta, na posesyjnej konferencji prasowej u boku Dariusza Polowego zasiedli jego pierwszy zastępca Dawid Wacławczyk i Miejska Konserwator Zabytków - Maria Olejarnik.

Powiedzieli w transmisji z magistratu, co sądzą o postawie radnych z klubów "Razem dla Raciborza" i "Niezależni Michała Fity" (poniżej wynik głosowania na styczniowej sesji)

Centrum trzeba uporządkować

W przekazie dla mediów D. Polowy zaczął od informacji, że po rozmowach z mieszkańcami, wie, że jest bardzo mało ludzi zadowolonych z zabudowy rynku nowym budynkiem od strony ulicy Odrzańskiej. Nazwał go nieporozumieniem i wskazał, że gdyby Miasto miało Park Kulturowy, to do takiej zabudowy by nie doszło.

- Nie chcemy odbudowywać starówki, nie ma takiej możliwości - zaznaczył prezydent.

Ustanowienie Parku przyrównał do elegancko ubranego mężczyzny, w garniturze, który nosi adidasy. - Jego zabiegi o elegancję są na nic, bo nosi niestosowne obuwie. Dokładnie tak samo jest z przestrzenią miejską - stwierdził włodarz.

Tłumaczył, że w centrum trzeba wszystko uporządkować.- Żebyśmy odeszli od swobodnego umieszczania reklam kiepskiej jakości, zajęli się wyglądem ogródków, elewacji i żebyśmy mieli na to wpływ jako mieszkańcy przez prezydenta i radnych - kontynuował.

Za winnych blokowania tych starań wskazał radnych z klubów Anny Szukalskiej, Mirosława Lenka i Piotra Klimę. Stwierdził, że wskutek ich oporu, nie można przewidzieć, kiedy Park zostanie w mieście wdrożony. - Różnego rodzaju inicjatywy są odsuwane w czasie, aby nie zostały zrealizowane - skwitował D. Polowy.

Dobrze przyjmowane zmiany

Na konferencji wystąpiła Maria Olejarnik, która omówiła harmonogram prac nad Parkiem. Te zaczęły się od 2019 roku. W ciągu lat doszło do szerokich konsultacji, dużej liczby spotkań i kilkunastokrotnej zmiany treści pierwotnego projektu uchwały. Raciborski projekt Parku poparł Wojewódzki Konserwator Zabytków, bo uznał, że w Raciborzu jest sporo zabytków ważnych dla historii Śląska. W trakcie prac dokonywano złagodzeń zapisów np. w kwestii umieszczania anten i klimatyzatorów na elewacjach w centrum - na początku nie można było tego robić w ogóle, a ostatecznie uznano, że zakaz obowiązuje tylko na frontowych ścianach.

W kwietniu i maju 2021 roku odbyły się spotkania z restauratorami z rynku i ulicy Długiej. Prowadzono warsztaty i konsultacje z katowickim Instytutem Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego.

W listopadzie 2021 roku pierwszy raz przedłożono radzie projekt uchwały o Parku, który poddano później szeregowi zmian - przede wszystkim złagodzono przepisy wobec ogródków piwnych.

Maria Olejarnik zaprezentowała na zdjęciach dobre przykłady stosowania zasad Parku Kulturowego w innych miastach.

- Park jest narzędziem skutecznym, a zmiany są widoczne i dobrze przyjmowane społecznie - mówiła pani konserwator przywołując przykłady z Krakowa - Nowej Huty - najnowszego w Polsce parku, z Poznania, czy Starego Miasta w Krakowie.

- To narzędzie na przyszłość, żeby zabezpieczyć miasto przez chaotycznym rozrostem zabudowy i reklam w obrębie starówki - podsumowała Maria Olejarnik.

Kuriozum w dziejach miasta

Po niej głos zabrał Dawid Wacławczyk pierwszy zastępca Prezydenta Miasta Racibórz.

Opowiedział, że urząd zrobił, co miał zrobić: prace nad uchwałą, konsultacje, szkolenia, rozmowy z mieszkańcami i przedsiębiorcami.

Tymczasem ze strony rady spotyka urzędników "niekończące się odsuwanie tematu"; radnych nie było na żadnych konsultacjach, gdzie mieszkańcy się zgłaszali i wnieśli kilkadziesiąt wniosków.

- To kuriozum w dziejach samorządu, że przygotowany dokument, który uwzględnia wszystkie uwagi, jakie padły w trakcie prac w komisjach, nawet te, z którymi się nie zgadzamy, nadal jest odsuwany - ocenił wiceprezydent Raciborza.

Wacławczyk: o co naprawdę chodzi.mp3

Wacławczyk podkreślił, że ze swymi podwładnymi pracującymi nad Parkiem szanuje wolę radnych i wprowadza modyfikacje w treści od listopada 2021 do ostatniej komisji budżetu ze stycznia 2022 roku. Uwzględniono także uwagi przedsiębiorców, a także analizowano uwagi Marka Labusa, goszczącego (wiceprezydent nie wiedział tylko w jakim charakterze) na posiedzeniu komisji budżetowej.

- Na ostatniej sesji nie padł ani jeden argument merytoryczny, za to podano dziwne sformułowania, że trzeba jechać po Polsce i pooglądać inne Parki. Od dwóch lat można było tak jeździć, bo decyzja o Parku zapadła 2 lata temu. Czyli 3 sezony mieli radni na to, by pojeździć. To nieokreślona pora ten listopad, na który przesunięto zajmowanie się Parkiem przez radę - ocenił wiceprezydent.

O czyje interesy dba opozycja?

Wacławczyk chce, żeby mieszkańcy zadali sobie pytanie: o co tak naprawdę chodzi radnym opozycji w sprawie Parku?

- Czy radni dbają o wizerunek Miasta, o jego atrakcyjność? Czy może chodzić o inne względy? Nie wiem jakie. Może o partykularne interesy grupy biznesmenów? A może to polityczna wojenka radnego Piotra Klimy wobec mnie i pani konserwator? - rzucał pytania D. Wacławczyk.

- Czy to dlatego, że to my, po pewnym niegodnym zachowaniu w listopadzie złożyliśmy skargę na Piotra Klimę? Nie ma argumentów merytorycznych? Śmiem twierdzić, że to obrona nieznanych mi niejasnych interesów, albo prywatne wojenki natury politycznej - stwierdził na zdalnej konferencji D. Wacławczyk.

Jego zdaniem rada miasta marnuje czas, wysiłek urzędników i głos mieszkańców w sprawie Parku Kulturowego.

- My chcemy, żeby rynek piękniał, przyciągał turystów, rósł biznes przedsiębiorców. Działanie klubów Anny Szukalskiej, Mirosława Lenka na polecenie czy wniosek Piotra Klimy jest działaniem wprost przeciwnym - podsumował pierwszy zastępca Polowego.

Szkodzenie przedsiębiorcom

Nowiny zapytały go, czy nie sądzi, że blokowanie projektu uchwały może mieć związek z okresem pandemii, szczególnie trudnym dla branży restauratorów. Ci znaleźli się w kryzysie, a wprowadzenie Parku może kojarzyć im się z kolejnymi ograniczeniami działalności i narzucaniem obowiązków, które rodzą przede wszystkim dodatkowe koszty.