Na rynku brakuje lokali i imprez. Nie brakuje za to smogu
Urząd miasta uważa, że aktywizacja starówki jest procesem długotrwałym i niełatwym w realizacji, szczególnie w czasie pandemii. Nie wszyscy z tym się zgadzają i uważają, że czas na spotkania oraz omawianie pomysłów dotyczących ożywienia Starego Miasta już dawno minął, a teraz przyszedł czas na konkretne decyzje.
WODZISŁAW ŚL. Centrum Wodzisławia Śl. pustoszeje i wymiera. Kiedyś rynek wraz z przyległymi ulicami były wizytówką miasta, również handlową. Dziś handel w tym miejscu zamiera. Wszędzie puste witryny sklepowe z kartkami: „wynajmę” czy „sprzedam”. Problem nabrzmiewa. Pod koniec listopada wodzisławscy radni z komisji promocji, sportu i rekreacji zajęli się tematem rozwoju miejskiej starówki oraz przeanalizowali działania, jakie podjęto w kierunku ożywienia starówki od września zeszłego roku.
Niełatwy pandemiczny czas
Jak wyjaśniła na wstępie naczelnik wydziału dialogu, promocji i kultury z wodzisławskiego magistratu Anna Szweda-Piguła, aktywizacja starówki jest procesem długotrwałym i niełatwym w realizacji. Podkreśliła, że różnorodne działania trudno było wdrażać z powodu pandemii koronawirusa. – Mimo wszystko udało nam się dużo zrobić – oceniła. Naczelnik przypomniała, że w ostatnim czasie powstały na Starym Mieście dwie placówki, które w przyszłości mają generować ruch mieszkańców. To Centrum Aktywności Społecznych oraz Klub Seniora. – W sferze inwestycji nie sposób pominąć remontu pałacu Dietrichsteinów. Po zakończeniu prac będzie to prawdziwa perełka, z której będziemy mogli być dumni – mówiła. Anna Szweda-Piguła dodała, że pałac w nowym wydaniu, nie będzie tylko odnowionym budynkiem, ale również stanie się przestrzenią dla artystów. – Będziemy mogli organizować tam koncerty, przedstawienia, konferencje, które również będą się przyczyniać do rozwoju starówki – zauważyła. Podkreśliła, że zakończony niedawno remont sześciu kamienic przyczynił się do przychylniejszego odbioru rynku, który dzięki nim nabiera nowego blasku. – Specyficzny i trudny rok pandemiczny spowodował liczne utrudnienia w realizacji wielu planów i działań, szczególnie w kwestii organizacji wydarzeń kulturalnych – zauważyła urzędniczka. Wymieniła, że z tego powodu nie odbyły się m.in. Dni miasta.
Smog dużym problemem
Prezes Izby Gospodarczej Krzysztof Dybiec stwierdził, że dużym problemem starówki jest smog. – Ludzie nie chcą w okresie grzewczym przychodzić na rynek, bo mówią, że tam po prostu śmierdzi – zauważył. – Warto byłoby podjąć działania, dzięki którym na starówce nie będą używane inne źródła ciepła niż ciepło systemowe i gaz – dodał. Podkreślił, że takie restrykcje musiałyby być skonsultowane z działaniami Polskiej Spółki Gazownictwa, która odpowiada za gazyfikację miasta. Dodał, że w ramach Inkubatora Przedsiębiorczości, który prowadzi Izba, realizowane są działania na rzecz aktywizacji Starego Miasta. – Dostaliśmy wiele informacji zwrotnych od mieszkańców w tej kwestii – mówił. Wymienił, że zdaniem wodzisławian na rynku potrzebna jest większa ilość zieleni, która dawałaby cień. Ponadto pojawiły się postulaty dotyczące parkingów. – Wiele osób narzekało na małą ilość miejsc parkingowych w obrębie centrum. Padła propozycja, żeby wybudować parking piętrowy przy np. ul. Arendarskiej lub Wałowej – wspomniał Krzysztof Dybiec. Chodzi o to by samochody nie parkowały na samym rynku, jak dzieje się to obecnie.
Zamiast sądu, szkoła wyższa?
Głos w dyskusji zabrali również radni, w szczególności radny Łukasz Chrząszcz. – Katarzyna Mazur-Belzyt z Politechniki Śląskiej w swojej pracy o rewitalizacji rynków w małych miejscowościach, pisała, że wyznacznikiem życia w centrum jest liczba lokali gastronomicznych i miejsc rozrywkowych – mówił radny Chrząszcz. Dodał, że zwłaszcza tych drugich w Wodzisławiu Śl. brakuje. – Klubów muzycznych, gdzie można potańczyć nie ma w naszym mieście w ogóle – podkreślił. Zgodził się z prezesem Izby w kwestiach smogu oraz odciążenia centrum z ruchu samochodowego. – Brakuje tu pewnej odwagi w podjęciu decyzji – mówił o zakazie palenia węglem. – Trzeba do tego tematu podejść racjonalnie i odpowiedzialnie. Ale tylko radykalne środki mogą zapobiec temu, żebyśmy przestali figurować w statystykach jako jedno z najbardziej zasmogowanych miast na terenie Polski – zauważył. Radny zaproponował także, aby urząd zainteresował się losem siedziby Sądu Rejonowego, która w przyszłości ma być zmieniona z ul. Wałowej na ul. Batory. – Może powstałaby w tym miejscu filia jakiejś szkoły wyższej? Zatrzymalibyśmy wtedy odpływu studentów do innych miast – zwrócił uwagę radny.
Komentarze
112 komentarzy
Podział pieniędzy wg pis opisuje prof Flis
„ widać wyraźnie, jak się Polski nie podzieli - na wschód i zachód, większe miejscowości i mniejsze, wedle wyniku wyborów, wedle bogactwa - zawsze widać ten sam mechanizm - jeśli wójt jest z partii rządzącej, to dostaje średnio trzy razy tyle, ile średnia dla kraju, natomiast jeśli jest z opozycji, to dostaje trzy razy mniej". Tak pewnie było w przypadku Wodzislawia.
W takim razie te 30% co na nich głosowali trzeba przepisać do jakiegoś pobliskiego „pisowskiego”miasta i nam pozostałym będzie się lepiej żyło.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Przyznawać sie ,kto jest znajomym tego cepa
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
@mhl999 - nie tylko bo ta droga "znikąd do nikąd" stała się kapitalną alternatywą dla dziadowskich dróg łączących Wodzisław z A1 i sporo znajomych z powiatu SWD już z niej korzysta. Poza tym miasto ma przy niej sporo działek do sprzedania pod działalność przemysłową. Wkrótce ta sprzedaż ruszy. Tak masz rację - ale to są tylko małe miasteczka. Natomiast co ciekawe miasteczka: Wodzisław, Pszów czy Rydułtowy też nie mają wzrostów - a powinny np. kosztem drogiego Rybnika.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu