Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Ksiądz Jan Szywalski o chrześcijańskich korzeniach Europy

26.05.2019 07:00 | 0 komentarzy | red

Czy Matka Boska ma coś wspólnego z flagą europejską? Najśw. Maryja Panna jest często przedstawiana jako „niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, z koroną z gwiazd dwunastu”. Podobnie flaga Unii Europejskiej ma 12 gwiazd na niebieskim tle. Czy jest to podobieństwo przypadkowe czy zamierzone?

Ksiądz Jan Szywalski o chrześcijańskich korzeniach Europy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dokładnie 70 lat temu, 5 maja 1949 r. w Londynie doszło do założenia Rady Europejskiej. Jej wydziałem kulturowym kierował niejaki Paul Levi, Belg pochodzenia żydowskiego. Złożył on w czasie II wojny światowej przyrzeczenie, że, jeżeli przeżyje, przejdzie na wiarę katolicką. Rzeczywiście przeżył i dopełnił obietnicy, przyjąwszy chrzest.

W 1955 r. przedstawiciele Rady Europejskiej dyskutowali o fladze dla jednolitej Europy. Był projekt, by był na niej krzyż wzorem flag krajów skandynawskich, ale nie znalazł ogólnej akceptacji. Pewnego wieczoru podczas spaceru Levi przechodził obok figury Matki Bożej z koroną z gwiazd dwunastu nad głową. Zachodzące słońce odbijało się przepięknie w złoconych gwiazdkach na tle pogodnego nieba. Przy następnym spotkaniu z głównym sekretarzem Rady Benvenutijem przedstawił swój nowy pomysł. Ten natychmiast zapalił się do niego. Projekt flagi był gotowy: 12 żółtych gwiazd na niebieskim tle.

Chrześcijańskie początki Unii Europejskiej

Dzisiaj wysocy urzędnicy UE w Brukseli wstydliwie wypierają się wszelkiego związku z chrześcijaństwem, zapominając o jej początkach.

Było świeżo po II Wojnie Światowej, najstraszniejszej wojnie w dziejach świata. Pozostały po niej niezliczone groby i zgliszcza. Wśród ofiar było wielu szlachetnych ludzi, można powiedzieć, że elita duchowa, ta, która opierała się hitlerowskiemu reżimowi, była wytępiona. Byli jednak tacy, którzy przeżyli i powiedzieli;

„Nigdy więcej!”

U początku zjednoczonej Europy stoją trzej entuzjaści nowego porządku w Europie, wszyscy katolicy o postawach w pełni chrześcijańskich. Byli nimi: Robert Schuman we Francji, Konrad Adenauer w Niemczech oraz Alcide de Gaspari we Włoszech.

Robert Schuman, choć urodzony w Luksemburgu, był Francuzem. W czasie wojny skazany na areszt domowy przez pronazistowski reżim Vichy, uciekł z niego wraz ze swą żoną i przyłączył się do ruchu oporu. Po wojnie był krótko premierem Francji, a od 1948 do 1953 ministrem spraw zagranicznych. Wspólnie z Konradem Adenauerem pracowali nad europejską wspólnotą węgla i stali. Zdali sobie sprawę, że, jeżeli te dwa wielkie państwa, Francja i Niemcy, będą wzajemnie zależne od siebie w produkcji stali, niezbędnej do wytwarzania broni i będą się wzajemnie kontrolowały, nie może już dojść do wojny między nimi.

Adenauer, burmistrz Kolonii, jako przeciwnik hitleryzmu w czasie wojny więziony, pierwszy kanclerz powojennych Zachodnich Niemiec (1949-1963), marzył o trwałym pojednaniu z odwiecznym wrogiem i rywalem Niemiec, Francją. Był katolikiem, miał w Röhnsdorf swoje stałe miejsce w kościele parafialnym, przy tym był wzorowym ojcem licznej rodziny, a jeden z jego synów został kapłanem. Przy tym był wielkim mężem stanu, który, jako pierwszy kanclerz powojenny, dał państwu niemieckiemu nowe oblicze i przywrócił godne i uznane miejsce wśród narodów w powojennym świecie.

Do entuzjastów tej wspólnoty dołączył Włoch Alcide de Gaspari. Więziony w czasie wojny przez faszystowski rząd Mussoliniego, po wojnie premier Włoch w latach 1945-1953 r.

Schuman, jak i Gaspari są kandydatami na ołtarze; trwa ich proces beatyfikacyjny.