Lokalny polityk w piórach komentatora
Oto objawił się nowy komentator, który uznał, że będzie tłumaczyć ludziom, jak to sprawy na szczytach władz powiatu się mają. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów komentator to radny powiatowy Mirosław Krzysztof Nowak ze współrządzącej powiatem Koalicji Obywatelskiej. Radny – sympatyzujący z SLD - uznał, że jesteśmy gazetą „krążącą na orbicie północnokoreańskich dzienników ludowych”.
Radnemu nie spodobał się artykuł, w którym opisaliśmy wybory zarządu powiatu wodzisławskiego i prezydium rady, oraz odsłoniliśmy nieco kulisy politycznych zmagań. Komentując ów artykuł radny Nowak zarzucił nam nieprawdę. W swoim kilkunastominutowym wywodzie nie podał jednak ani jednego dowodu na obronę tej tezy. Za to nie zgadzał się z tym co było mu w artykule nie na rękę z punktu widzenia jego politycznego interesu. Być może radny Nowak jako człowiek związany dość blisko z SLD lepiej wie, jakie są standardy prasy w komunistycznej Korei. My ich nie znamy, więc dalej będziemy stosować standardy dziennikarskie przyjęte w demokratycznych krajach. Te polegają na prezentowaniu opinii różnych stron i osób, a nie tylko tych, które są na rękę panu Nowakowi.
Radny, który jest również miejscowym przedsiębiorcą, działającym w sektorze usług, twierdząc, że piszemy nieprawdę, wykorzystał naszą gazetę do natrętnej autopromcji. Krytykując Nowiny Wodzisławskie zapewniał słuchających go widzów, że tylko u niego znajdą prawdę, kilkakrotnie powtarzając slogany w stylu: „tylko u mnie dowiecie się prawdy”, „wchodźcie na mój profil”, „dodawajcie”. Z drugiej strony skoro przedsiębiorca o tak światowych horyzontach wybrał naszą gazetę, aby zaistnieć promocyjnie - i sięgał po nią w trakcie wystąpienia kilka razy częściej niż po kawę i swój tablet - to jest to dla nas chyba duży komplement. W końcu w lichym ogniu nikt się grzeje.
W zeszłej kadencji sympatycy, krytykowanego przez nas radnego powiatowego z PiS, twierdzili, że jesteśmy na pewno gazetą z niemieckim kapitałem. Teraz po drugiej stronie politycznej barykady objawił się radny, który twierdzi, że jesteśmy gazetą w stylu północnokoreańskim. Demokracja ma to do siebie, że każdy może powiedzieć, napisać prawie wszystko, największą nawet głupotę. Również lokalny polityk, strojący się w pióra niby-obiektywnego komentatora. Na szczęście ma też to do siebie, że na każdą głupotę można odpowiedzieć.
Artur Marcisz
redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Komentarze
27 komentarzy
"Być może radny Nowak jako człowiek związany dość blisko z SLD lepiej wie, jakie są standardy prasy w komunistycznej Korei. My ich nie znamy, .......... "
redaktorze, taki żarcik ? buaaahahahahaaaa......
przecież wycinacie mnie lepiej niż ci z "mysiej", parę felietonów nie opublikowaliście, ot standardy demokracji !- putinowskiej.
Aktywny polityk udający niezależnego komentatora czy też biznesmena - w normalnym kraju byłby skończony - ale u nas jak widać znajduje obrońców - chyba że pisze te bzdury sam z różnych kont? W sumie bardzo prawdopodobne.... Tak czy siak kompletna żenada.
A mnie najbardziej wkurza, że jest coraz więcej takich smerfów mądrali którym wydaje się, że mają coś ciekawego do powiedzenia i kradną innym czas
Do @Syn :
Wujek google i wpisać : Polska Partia Socjalistyczna, Ignacy Daszyński, Kazimierz Pużak, Marks o Polsce, lewica niekomunistyczna, lewicowa krytyka bolszewizmu. Idź i nie grzesz więcej...
Komuch krzyczy o Korei śmiech na sali XD
A to pana inteligenta na WUMLu nie uczyli, że czerwona propaganda działała w ten sam sposób od Odry po Pacyfik bez względu na odcień czerwieni, czy głupiego udaje
Komentarz red . nacz. mniej niż słaby. Insynuowanie koreańsko-komunistycznych konotacji z powodu przynależności do socjaldemokratycznej partii jest nie tylko prostackie ale ujawnia ogrom braków. Prywatnie może się Panu wszystko co czerwone kojarzyć ze Mao, łącznie z czerwonym kapturkiem czy Polskim Czerwonym Krzyżem ale do tekstu tego typu, wypadałoby się przygotować. Pomijam fakt że pomiędzy socjaldemokracją a komunizmem jest przepaść wielkości Rowu Marianskiego - pewnie Panu dziennikarzowi chodziło o niechlubną przeszłość poprzedniczki SLD, czyli PZPR. Ale i tu pudło, skoro linia moskiewska wśród partii komunistycznych rywalizowała zarówno z chińską jak i koreańską. Szok, nie? Na fanpage'u Red Is Bad nie pisali, co?
Tak czy inaczej nie godzi się publikować tak słabej riposty. To skreśla Was w przedbiegach. A przy okazji standardów dziennikarskich na które się Pan powołuje - wg jakich standardów pisany jest ten tekst, bo światowe medioznawstwo będzie się spierać. Gdyż ani to artykuł, ani felieton. I czy inne redakcje pozwoliłby sobie na takie faux pas...
Wesołych Świąt! Niech żyje przyjaźń polsko-koreańska!
