Mieszkańcy zbulwersowani zachowaniem geodetów
Nie mają identyfikatorów, nie chcą pokazywać upoważnień, a wchodzą na nasz teren i robią zdjęcia - mieszkańcy gminy Lubomia zbulwersowani zachowaniem geodetów, którzy prowadzą ewidencję gruntów.
Na terenie gminy Lubomia rozpoczęły się prace związane z aktualizacją ewidencji gruntów i budynków. Aktualizacja ewidencji prowadzona jest na zlecenie Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu przez firmę, która została wybrana w przetargu.
Wraz z pojawieniem się geodetów w terenie ruszyła lawina skarg ze strony mieszkańców. Dlaczego? Mieszkańcy zaczęli zgłaszać, że geodeci nie mają identyfikatorów i nie pokazują żadnych upoważnień. Mówią tylko, że są z firmy geodezyjnej i będą prowadzić pomiary. - Mieszkańców zaniepokoiło, że geodeci wchodzą na teren ich posesji i robią zdjęcia. Dlatego zaczęli zgłaszać nam swoje uwagi. Mało tego, na pytania mieszkańców o identyfikatory geodeci odpowiadali, że „nie muszą ich mieć” - mówi zastępca wójta Lubomi, Bogdan Burek.
Czujność mieszkańców Lubomi jest zrozumiała. Policja i inne instytucje ostrzegają przecież przed naciągaczami i oszustami, którzy podszywają się pod pracowników różnych firm. Apelują o czujność i namawiają, by zawsze sprawdzać, z kim rozmawiamy. Dlaczego więc w tej sytuacji mieszkańcy mieliby wierzyć geodetom „na słowo”?
Po sygnałach ze strony mieszkańców urzędnicy z Lubomi skontaktowali się z urzędnikami starostwa. My również zapytaliśmy w starostwie, jak mieszkańcy Lubomi mogą sprawdzać wiarygodność geodetów? - Każdy z nich ma upoważnienie podpisane przez starostę. Wszyscy zgłoszeni pracownicy firmy już na samym początku zostali poinformowani, że wchodząc na teren danej nieruchomości powinni przedstawić się, powiedzieć co będą robić i pokazać upoważnienie - wyjaśnia Leszek Bizoń, członek zarządu powiatu wodzisławskiego.
Ludzie:
Leszek Bizoń
Starosta Wodzisławski
Komentarze
21 komentarzy
Problem w tym, trąbią na lewo i prawo o kradzieży na wnuczka itp. a tu np. do starszej osoby wchodzi na posesje nie wiadomo kto i po co, ano po to że mają burdel w papierach. Do "TakaPrawda" gościu jak to nie będzie urzędas czy funkcjonariusz tylko złodziej to co zrobisz, może mieć lewy identyfikator, papiery, itp.złamiesz mu szczękę, czy nos, i kryminał, będziesz siedzieć. Takie mamy "prawo" złodziej ma większe prawa aniżeli właściciel i w tym problem. Święte prawo własności, to tylko slogan, u nas złodziej u Ciebie jest bardziej chroniony niż TY. Ale tego koleś nie kapujesz, i w tym problem. A nie w tym czy mam kupę na placu, czy nie. I tyle.
one mowa jest o działkach prywatnych, podstawa jest taka że nikt sobie tam nie będzie urzędował bez wiedzy właściciela. Geodeci mają swoje prawa ale i one maja swoje granice. Skoro mają wejść na działkę w ramach swoich obowiązków muszą mieć czarno na białym kim są i co maja robić. Z tego co piszesz Tobie trafiły się miłe i rozsądne osoby więc wpuściłeś, ja też bym pewnie wpuścił. Teraz z łaski swojej odnieś się do artykułu. Cytat ze środka tekstu „ruszyła lawina skarg „
Napisze ktoś jaka jest podstawa do tego, że geodeta ma nosić jakiś identyfikator i jakieś upoważnienie? Ma zgłoszenie pracy geodezyjnej i wykonuje czynności związane ze zleceniem.
Zleceniodawcą jest starostwo powiatowe partycypuje najprawdopodobniej Gmina.
U mnie geodeci/geodetki byly powiedziały o co chodzi na czyje zlecenie i co robią wiec chyba nieprawdą jest ze się "szwendały" bez zgody i poinformowania właściciela. Tutaj lonewolf ma racje mają do tego prawo po poinformowaniu o co chodzi.
A pro po robionych zdjęć proponuję zaatakować geoportal bo maja zdjęcia lotnicze, starostwo tez takie posiada, google to samo + street view (samochody wszystko fotografowały wzdłuż ulic) z zapytaniem czy mieli identyfikatory i czy pytali czy można zdjęcia robić.
zaś se osioł poplusował pominusował to tylko to mu wychodzi
Dobrze napisałeś ~TakaPrawda do ~asdfghjk
To kolejny "fachowowiec" od wszystkiego od skoków narciarskich po operację na otwartym sercu.
TakaPrawda a kto tu pisze że się czegoś boi albo ma coś do ukrycia ? Nie potrafisz czytać ? Masz problemy ze zrozumieniem ? Twoja działka twój problem, po moim ogródku nikt bez mojej wiedzy nie będzie się szwendał. W samym artykule napisane jest jak byk że geodeci nie potrafią się należycie przedstawić i okazać stosownych dokumentów.
Pisząc o wsi i zacofaniu pokazujesz swój zerowy poziom. Zero kultury, najłatwiej obrażać.
Widzisz ja nie mam nic do ukrycia dlatego nie boję się wpuścić służby na mój teren albo zdjąć spodenki jak ten poseł co piszesz.Ty natomiast masz albo małego albo koślawego i kombinujesz jak tu się od tego wymigać.