Poniedziałek, 23 grudnia 2024
imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona
RSS
W poniedziałek raciborscy strażacy wyjeżdżali do akcji pięć razy. W dwóch przypadkach alarmy okazały się fałszywe.
W trakcie minionego weekendu strażacy wyjeżdżali do akcji osiem razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w Raciborzu oraz w gminie Kuźnia Raciborska.
Coraz więcej kobiet chce ramię w ramię z mężczyznami gasić pożary. W ochotniczych strażach pań jest coraz więcej, nie potrafią się jednak przebić do państwowej straży. Dlaczego? Bo kobieta w tzw. podziale bojowym to między innymi potrzeba... remontu komendy.
Około godz. 13.00 raciborscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w sklepie przy ul. Zborowej w Raciborzu. Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej.
Błoto po raz kolejny zalało ulice w Brzeźnicy, Grzegorzowicach, Krowiarkach i Ponięcicach. Sprawdź, czym jeszcze zajmowali się nasi strażacy podczas minionego weekendu (w ciągu trzech dni aż piętnaście razy wyjeżdżali do akcji).
- Naszym zdaniem akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie. Gdy strażacy wiedzą, że jadą do dziecka, podświadomie działają powyżej swoich możliwości - mówi mł. bryg. Roland Kotula z PSP w Raciborzu.
Niedoszły samobójca, roje pszczół, błoto zalewajace jezdni, pożary śmietników - sprawdź, gdzie strażacy interweniowali w czasie weekendu.
Do bardzo poważnego wypadku doszło w poniedziałek około godz. 14.30 w Ciechowicach. Kierująca fiatem seicento mieszkanka powiatu raciborskiego jechała od strony Turza w kierunku Ciechowic. W pewnym momencie zjechała na przeciwległy pas jezdni, sforsowała przydrożny rów melioracyjny i uderzyła w drzewo.
W ciągu trzech dni strażacy wyjeżdżali do akcji dziewięć razy - ratując ludzi, zwierzęta i mienie. Zabezpieczali również imprezę w Pietrowicach Wielkich.
[AKTUALIZACJA 11.05.15, godz. 9.10] Z ogarniętej pożarem obordy wyprowadzono trzydzieści dorosłych sztuk bydła oraz pięć cieląt. Strażacy wzięli ogień w kleszcze, rozwijając linie gaśnicze od strony drogi oraz zaplecza.
Nie ma dnia, aby strażacy z Raciborza nie wyjeżdżali do akcji. Ratują poszkodowanych w wypadkach, gaszą pożary, chronią przez zabójczym czadem - w każdej chwili są gotowi nieść pomoc drugiemu człowiekowi.
Źródłem dymu był pożar śmietnika przy ulicy Lwowskiej. Na miejsce skierowano zastęp Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP z Raciborza.
Choć w ciągu trzech dni majówki strażacy wyjeżdżali do akcji "zaledwie" siedem razy, dwie interwencje były bardzo poważne. Pierwsza była następstwem niebezpiecznej kolizji drogowej na DW 919 w Rudach, druga - wycieku amoniaku w Chałupkach.
3 maja o godz. 9.13 strażacy otrzymali zgłoszenie o rozszczelnieniu zaworu wypełnionej amoniakiem cysterny kolejowej w Chałupkach. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnej z powiatu raciborskiego. Wkrótce na miejsce dojechali również specjaliści z Kędzierzyna-Koźla i Gliwic-Łabęd.
W czwartkowy poranek w całym powiecie raciborskim zawyły syreny strażackie - ogniowi otrzymali zgłoszenie o pożarze hali wystawowej w Pietrowicach oraz hali produkcyjnej Eko-Okien w Kornicach, gdzie prowadzono właściwą akcję gaśniczą.
Uczestnicy mieli możliwość skorzystania z symulatora dachowania, jazdy samochodem i alkogogli.
Porywisty wiatr i ulewy, które wtorkowym popołudniem przeszły przez raciborszczyznę nie wyrządziły szkód, oszcządzając pracy strażakom.
Najnowsze komentarze