Byl rok 1981r. Jako młody chłopak , praktycznie nowoprzyjety do pobliskiego zakladu energetycznego ktory byl wówczas częścią kopalni , włączyłem! się do strajku .Pamietam te "lutnie" czołgi kule i podziurawione szyby cechowni oraz prokuratora ktory wolał przez radiowęzeł ze Kto widział kto szczelal to do niego .Pamietam tez jak wróciliśmy do naszych blokow po rozbiciu strajku jaka panowala cisza ,smutek i przygnebienie.Jako czlonek Solidarnisci zostalem w piewszej kolejnosci kolejnego roku wcielony do sluzby wojskowej.Przy papierosie na spocznij opowiadałem oficerom o tych wszystkich wydarzeniach. Najpierw nie dowierzali, taka byla blokada informacji ale później gdy i z innych źródeł doszły do Nich te wiadomości ,autentycznie widać bylo jak boją sie aby i Ich system nie próbował użyć do takich celow. Najpierw za Solidarnosc dostalem specjalny wycisk lecz kiedy" dym opadl" z twardoglowych coraz wiecej za plecami oficerskiej kadry mi sprzyjalo .Mialem nawet pewien rodzaj ochrony ,a to przepustka ,a to pomoc. Pozniej w cywilu kolega Alojz Pietrzyk prosil mnie kiedys abym napisal o tym wszystkim wspomnienia gdyz jako jeden z niewielu widzialem to wszystko z Awersu i Rewersu. Na szczęście nigdy mojej jednostki nie próbowano uzyc do żadnych celów przeciwko ludnosci
Dyskusja: