Ja rozumiem, że komuś decyzja prezydenta może się nie podobać (choć mnie ona ani ziębi ani parzy i rozumiem intencje Wojciechowicza), to nazywanie tego "powrotem do gomułkowskiej komuny" jest stwierdzeniem po prostu głupim. Oddzielenie mszy od oficjalnych obchodów ma sens, bo państwo jest a-wyznaniowe. A na mszę nikt nikomu pójść nie zabroni. Państwo z PiS po prostu histeryzyją. I jeżeli ktoś tu kogoś dzieli, to raczej oni a nie prezydent.
Napisany przez ~rtf, 07.11.2024 16:38
Najnowsze komentarze