W odpowiedzi na komentarz @Bambinista, nie mam zamiaru nikogo pouczać, zwłaszcza w dobie powszechnego dostępu do wiedzy. Oczywiście, nutria nie jest rodzimym gatunkiem. W wywiadzie użyłem określenia „środowisko naturalne” w odniesieniu do miejsc, gdzie nutrie lokalnie zasiedliły się (skrót myślowy). Trudno mi jednak prowadzić dialog z kimś, kto posługuje się terminem „szkodnik”. Kto właściwie ustala, kiedy dany gatunek staje się szkodnikiem, a kiedy nie? Odnoszę się tutaj do nutrii z Rybnika, które w większości były oswojone i traktowane jako część lokalnego "krajobrazu". Nie jestem przeciwny kontrolowaniu populacji, jednak sprzeciwiam się rozwiązaniom proponowanym w ustawie o gatunkach inwazyjnych obcych (IGO). Co więcej, jeśli nutria jest uznana za gatunek inwazyjny (IGO), dlaczego podobne kryteria nie dotyczą bażanta? A co z karpiem, którego wielu ludzi spożywa? Karp również jest gatunkiem obcym, wprowadzonym sztucznie w celach gospodarczych. W mojej opinii, definicja IGO powinna być bardziej precyzyjna i uwzględniać kontekst gospodarczy – zamiast tego terminu lepiej byłoby użyć określenia „gatunki wprowadzone sztucznie w celach gospodarczych”. Określenie „inwazyjny” sugeruje, że gatunek samodzielnie i agresywnie zasiedlił nasze środowisko, co wprowadza w błąd. W rzeczywistości to człowiek celowo sprowadził te gatunki do natury, często z powodów gospodarczych. Tym samym nie są one "najeźdźcami", lecz efektem naszych własnych działań.
Napisany przez ~Arkadiusz_Stec, 23.10.2024 20:11
Najnowsze komentarze