Oj pisiory pisiory Znowu robota to nowego Rządu "Afera RARS. "Nazywam się Justyna Gdańska. Wstydzę się i bardzo żałuję" - Pragnę przeprosić za swoje postępowanie. Wiem, że zawiodłam - mówi Justyna Gdańska. Była dyrektorka działu zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych udzieliła pierwszego wywiadu po opuszczeniu aresztu. Opisuje, jaka była jej rola w jednej z największych afer pod rządami PiS. Skomentowała też wypowiedź byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który w czasie, kiedy była aresztowana ujawnił na konferencji szczegóły jej prywatnego życia i mówił o "psychicznych torturach" i "zbirach Bodnara i Tuska". Jakie tortury? Jakie zbiry? Ani przez chwilę nie czułam się zastraszana, poniżana, szantażowana. Jestem profesjonalistką i w czasie tych pięciu tygodni (w areszcie.) też widziałam profesjonalistów, choć okoliczności nie były dla mnie miłe. Znalazłam się w miejscu, w którym powinnam się znaleźć. Złe traktowanie mnie przez służby to bzdury " Kiedy te wasze "praworządne decyzje" przestaną pojawiać się w świetle dziennym
Napisany przez ~nie_lubię_pis, 25.09.2024 11:19
Najnowsze komentarze