Takie są efekty, kiedy zlikwidowano wydział zarządzania kryzysowego, zmuszono do rezygnacji jego naczelnika i włączono pracowników tego wydziału do straży miejskiej. Kompetentni pracownicy zostali podwładnymi komendanta straży miejskiej. Zamiast zajmować się przygotowaniem i poprawą newralgicznej infrastruktury, zajmują się zakupami ubrań i latarek dla OSP. Takie zadania stawiała przed nimi prezydent i komendant. Fajnie jest lansować się przy wręczaniu sprzętu strażakom. Szkoda , że nie lubią mało efektownej pracy celem poprawy bezpieczeństwa mieszkańców. Dziękujmy Bogu , że nie mamy w pobliżu dużej rzeki lub jeziora. Przy takich władzach miasta byłaby katastrofa.
Napisany przez ~Tomekniewidomek, 14.09.2024 18:16
Najnowsze komentarze