Polacy są jednym z biedniejszych państw UE, średnia wieku aut w PL to ponad 13 lat, kupujemy coraz mniej nowych - bo nas nie stać. SKP mają rację - że przez 20 lat nie podniesiono cen za przegląd, za to koszty utrzymania stacji wzrosły. Kierowcy robią dramę o coroczny wydatek 100 zł - a ile wkładają kasy na utrzymanie? (niektóre auta już dawno powinny zostać zezłomowane) Problem zaczyna się o góry - czy od Unii. Coraz bardziej zaostrzają normy emisji spalin - co ma wpływ nie na globalną emisję a na ograniczanie ludziom swobody. Coraz wyższe wymagania powodują likwidację najbardziej potrzebnych małych aut a producenci sztucznie generują popyt na wielkie suv'y, crossovery i inne "przerośnięte" auta na których zarabiają, komplikując użytkownikom życie. Tymczasem reszta świata się śmieje - mając gdzieś normy emisji przy produkcji i użytkowaniu - dla świata w zupełności wystarcza norma Euro IV dla diesli i Euro III dla benzynowych (bez nadmiernych kosztów zarówno po stronie producentów jak i użytkowników). Promują niby ekologiczne elektryki - ale nie patrzą że ten elektryk zanim powstanie już zatruwa ziemię na 300 lat (produkcja "ekologicznego" akumulatora). A dochodzi kwestia bezpieczeństwa pożarowego elektryków - ostatnio w Chinach było kilka pożarów fabryk produkujących ogniwa do akumulatorów elektryków w których zginęło kilkaset osób (!), a o pożarach elektryków media europejskie mają ZAKAZ pisania.
Napisany przez ~Obywatelka25, 26.06.2024 17:37
Najnowsze komentarze