Szkoda, że Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów nie widzi patologii do której doprowadzili się sami jej członkowie - czyli "przedsiębiorcy" prowadzący stacje. Stacji Kontroli Pojazdów jest od groma - znacząco powyżej wymagań i pojemności rynku. "Biznesmeni" otwierali sobie stację jako lokatę kapitału (lub wykorzystanie zdolności kredytowej) z uwagi na fakt, że przepisy regulują konieczność wykonywania przeglądów technicznych przez znaczącą większość pojazdów (wyjątki to np. auta zabytkowe i auta nowe do 3 roku). W związku z tym doprowadzono do nadużycia faktu "gwarantowanego" przychodu na rynku wg zasady: "Wcześniej czy później inwestycja w stację się zwróci". Gdy przychód został ograniczony przez nadmierną konkurencję i nieprzemyślane przepisy narzucane na diagnostów/proces przeglądu... to jest płacz bo rzekomo nie da się zarobić na koszty. Normalny przegląd auta w ok. 3-10 letniego nie trwa więcej niż 15-20 min. To się akurat nie zmieniło na przestrzeni lat. Nawet najdurniejsze przepisy i wymagania tego nie zmieniły... Stawianie znaku równości pomiędzy przeciętnym wynagrodzeniem a stawką przeglądu technicznego to absurd nie mający żadnych podstaw formalnych. Podniesienie stawki przeglądu tylko z uwagi na brak rentowności spowodowany dużą konkurencją NIE MA NAJMNIEJSZEGO SENSU. Proszę pozamykać 30-40% stacji... wówczas kierowcy wygenerują wystarczające przychody w stacjach które pozostaną.
Napisany przez ~SJZ, 26.06.2024 17:21
Najnowsze komentarze