Wielka bujda - śmiało mogliśmy sprzedać prąd do Ukrainy czy Niemiec (po zamknięciu elektrowni atomowych brakuje im miesięcznie ponad 6 GW energii którą kupują od wszystkich ościennych krajów). To też pokazuje jak mamy niedofinansowaną energetykę. Kolejna kwestią dla producentów (a zwłaszcza prosumentów) jest takie regulowanie napięciem abyś brał od nich energię a nie im sprzedawał. Tym bardziej że prąd kupowany od nich jest obciążony podatkami, dodatkowymi opłatami a prąd im sprzedawany od prosumentów jest tylko gołym prądem bez dodatkowych opłat a dodatkowo jeszcze coś z tego zabiorą. Wciskają ludziom kosztowną fotowoltaikę ale potem nie chcą kupować od nich prądu. Inwestycja w magazyny energii jest bardzo kosztowna oraz generuje równie wielkie koszty przy wymianie akumulatorów (które trzeba wymieniać co 6-10 lat i jak je utylizować). Podobny problem jest z utylizacją urządzeń "czystej" energii. Tylko same Niemcy do 2025 ZAKOPIĄ kilkadziesiąt TYSIĘCY TON zużytych NIEPRZETWARZALNYCH łopat z turbin wiatrowych (podobnie z starymi czy uszkodzonymi panelami PV), to samo poczynią Francja czy Hiszpania.
Napisany przez ~Obywatelka25, 08.05.2024 09:54
Najnowsze komentarze