Na Budryku brakuje podstawowych narzędzi do pracy wszędzie "nie ma pieniędzy - trzeba oszczędzać" ostatnio nawet ktoś zwoził prywatną łopatę fiskarsa przyniesioną z domu. Dla kierowników najważniejsze by już w poniedziałek byli ludzie obłożeni na sobotę i niedziele. Pali się ściana, za tamą zostawiają dwie nowe elektryczne kolejki za grube miliony, ale impreza na kopalnianym parkingu musi być. Za trzy lata przy takim zarządzaniu to z Budryka zostanie tyle co z Krupińskiego.
Napisany przez ~tylda, 16.04.2024 12:27
Najnowsze komentarze