Mamy przykład chorych przepisów. Ty nie możesz wyprodukować na własny użytek swojego porządnego bimbru - ty masz KUPIĆ przemysłowe szczyny za które zapłacisz podatek. Jak sie strujesz swoim to to tylko ty masz problem (a raczej wątpię żebyś się sam truł). Wiekszość alkoholi w sklapach powinna podlegać degradacji nazw - bo kiedyś wódka to miała 40 % a dziś - nawet 32% (!) - co kwalifikuje ją do nazwy "Napój alkoholowy", spirytus - dziś już nawet 80% (!) - jakim prawem? Sklepów / punktów sprzedaży (czynnych 24h) z alkoholem co nie miara, nawet na niektórych stacjach benzynowych (SIC!) jest większa sprzedaż alko niż paliwa (potem się dziwicie że jest tylu pijanych kierowców). Wiele krajów wprowadza prohibicję, ograniczenia w sprzedaży ale też zezwala na produkcję własnych trunków na własny użytek (choć też są zakazy). Są regiony w Polsce gdzie niemal każdy robi własne trunki - a gdyby chcieli ich pozamykać - nie byliby w stanie - by brakło miejsc we wszystkich zakładach penitencjarnych a nawet w aresztach tymczasowych w całej Polsce.
Napisany przez ~ZmotoryzowanyPatrol, 26.03.2024 11:15
Najnowsze komentarze