Jak tylko stopniały śniegi to w parkach, na chodnikach, skwerach, piaskownicach ukazały się pola minowe - wszystko zasr...e psimi kupami. Są miejsca gdzie nie masz szans aby przejść i nie wdepnąć. Nie dziwota że ludzie mają z górki na psiarzy, pies zostawiony na cały dzień czy noc sam w mieszkaniu szczeka że sąsiedzi mają dość jego ujadania, niektórzy posuwają się nawet do strzelania z wiatrówki. Posprzątanie po swoim psie nie boli, nie uwłacza godności (ciekawe czy taki psiarz też się załatwia gdzie popadnie?). A jakie larum podnoszą gdy się strzela w Sylwestra? - bo pies się boi - czemu jakoś te wiejskie kundle się tego nie boją. Sąsiedzi przed domem posadzili kwiaty, krzaczki ozdobne - wszystko usychało bo psiarze z okolicy uznali że to dobre miejsce na psią ubikację - po zamontowaniu pastucha problem ustąpił.
Napisany przez ~Obywatelka25, 18.03.2024 16:24
Najnowsze komentarze