Kiedyś ta część Raciborza była zamieszkana przez autochtonów, skromnych ludzi do których przyszedł prezydent i ukorzyli się pod jego nakazem zawoalowanym w prośbę o zawarcie umowy społecznej. Póki nie wprowadzili się tam nowobogaccy ze swoimi rezydencjami, biżuterią i furami, jakoś to się kulało. Teraz ci bogacze stają reszcie miasta okoniem bo woń śmietnika im przeszkadza. Który inwestor potraktuje prezydenta Raciborza poważnie jak poczyta sobie z kim ma tutaj żyć, robić biznes? W radzie hamulcowi, na dzielni buntownicy. Pójdzie inwestować i dawać pracę gdzie indziej.
Napisany przez ~MD, 04.01.2024 08:41
Najnowsze komentarze