1/2 W Norwegii po wycofaniu przez rząd dotacji elektryków ich rynek się praktycznie załamał. A teraz tam właścicielom przychodzi bardzo gorzka pigułka - tam elektrykiem nie wjedziesz na żadem prom, mają też zamknięte kilka tuneli i mostów (trzeba objeżdżać nawet 300-400 km). Szwajcaria zakazuje przejazdów elektryków przez pierwsze tunele (docelowo wszystkie), wprowadza też znaczące ograniczenia w ładowaniu elektryków. Niemcy zakazują parkowania elektryków w garażach piętrowych nad i podziemnych (Francja, Hiszpania i Wielka Brytania też się do tego przymierzają - zwłaszcza GB po pożarze na parkingu przy lotnisku), w kilku niemieckich landach elektryka nie zaparkujesz w przydomowym garażu - oddzielny garaż minimum 5 m od domu oraz miejscu postojowym przyległym do ściany budynku. Kiedyś elektrykiem mogłeś parkować blisko wejścia do marketów - teraz elektryki (i stacje ładowania) są na odległym miejscu jak najdalej od wejść i innych samochodów. Chiny - przy głównych drogach pobudowali co 20 km stacje ładowania nawet na 50 stanowisk - co z tego jak wiekszość nie działa (lub z ograniczeniami - np czynne tylko 5 stanowisk) z braku prądu. A i sama polityka dotująca startupy jest taka, że elektryki (samochody, skutery, rowery) po wyjeździe z fabryki idą na gigantyczne składowiska-złomowiska (bo liczy się produkcja).
Napisany przez ~SzaryMieszkaniec, 04.01.2024 01:21
Najnowsze komentarze