Pytam, jako socjalista, stały wyobrca lewicy ( czyli bez złośliwości komentatorów poniżej) - dlaczego miałbym, jako człowiek lewicowych wartości, wspierać uznanie jakiejś grupy za mniejszość tętniczym? Czy ruchy na rzecz grup tożsamościowych nie są domeną prawicy? To, ze RAŚ, którego członkowie często byli sympatykami neoliberalnego UPRu podnosili te kwestie, to rozumiem. Ale lewica? Czy lokalna lewica nie powinna mówić raczej o np. pracownikach budżetówki w Wodzisławiu, o związkach zawodowych w zakładach pracy, odnieść się do 800plus etc? Mam wrażenie ze panowie posłowie (bo Pani posłanka jest z liberalnego, centroprawicowego ugrupowania) po prostu włączyli swoje prywatne regionalistyczne hobby do programu wyborczego lewicy, choć to tam nie pasuje. Podkreślam: pytam, bo nie rozumiem, nie ze złośliwości
Napisany przez ~ZbyszeKieliszek, 02.08.2023 07:50
Najnowsze komentarze