Tak dziś wychowują dzieci i młodzież - że jak miejskie, publiczne to niczyje - a nie rozumieją że to z ich podatków. Sami nie nauczeni porządku - wyrzuci papierek, butelkę - bo ktoś to za niego posprząta. Karą dla takiego delikwenta powinno być np 4 godzinne zamiatanie - a każda recydywa to podwojenie. I to kara natychmiastowa a nie że musi iść do pracy, na spotkanie ze znajomymi, na autobus itp. Ciekawe jakby przy każdym elemencie była by karteczka kto ufundował - zniszczyłby np swoją ławeczkę czy kosz? Albo od rodzica, sąsiada, kolegi, ciotki? Kilka batów PUBLICZNIE NA RYNKU - to może by się nauczyli szanować cudzą własność. Tak jak pisze Obywatelka25 "Tak to jest jak się kupuje "marketowe" ławki za gigantyczną kasę (ile kosztowała 1 ławka? 3000? 5000? a może 8000 zł). I to jest problem ogólnopolski dotyczący też innej infrastruktury - lamp, koszy, kwietników.". Ileż razy media donosiły że miasto X kupiło, zamontowało 2-3 ławeczki z marketu i skasowało za to 40 tysięcy. Za taką kwotę spokojnie idzie zrobić pancerną wandaloodporną ławeczkę, ale trzeba się nachapać publicznej kasy...
Napisany przez ~SzaryMieszkaniec, 22.07.2023 12:49
Najnowsze komentarze