Zmniejszyć ilość lekcji religii a zamiast tego uczyć przepisów drogowych. Za tej złej komuny (gdy chodziłem do SP) już od I klasy przychodził 3-4 razy w roki milicjant i była pogadanka (a w zasadzie niemalże egzamin) o przepisach z milicjantem (a praktycznie co miesiąc z nauczycielką). W IV klasie WSZYSCY mieli karty rowerowe, 7-8 klasa - dużo miało karty motorowerowe (głównie chłopcy). Wszyscy wiedzieli jak mają się poruszać, jak przechodzić, nosili odblaski. Fakt - ruch był mniejszy (ale też nie było chodników, ścieżek rowerowych). A dziś? Moje dziecko prze CAŁĄ podstawówkę miało OSIEM GODZIN !!! pogadanek o bezpieczeństwie, z całej klasy TYLKO 2 (!) miały kartę rowerową! Owczy pęd - byle przed siebie, nos w smartfonie (często słuchawki z napier....ą muzyką którą sychać na zewnątrz w promieniu 3 metrów). Nie patrzy czy coś jedzie, nie patrzy jakie ma światła - jedynie co usłyszał "ŻE MA PIERWSZEŃTWO !!!" A potem winny kierowca.
Napisany przez ~SzaryKierowca76, 06.06.2023 12:27
Najnowsze komentarze