Umówmy się że główny cel tego wyjazdu to ten "program kulturalny". Bo jakoś nie chce mi się wierzyć że trzeba jechać aż do Portugalii żeby nauczyć się czegoś wyjątkowego z dziedziny logistyki, kwestii żywienia czy też architektury krajobrazu. Z pewnością podróżowanie to bardzo pożyteczny aspekt życia ale tego typu wyjazdy bardziej przypominają mi konferencje dla naszych lekarzy n.p. na Dominikanie. Gdyby te praktyki odbyły się w naszych firmach to one by też na tym skorzystały mogąc przyciągnąć przyszłych absolwentów, nie byłoby bariery językowej bo portugalski rzadko jest u nas używany, noclegi byłyby tańsze, nie zadłużylibyśmy się w euro w związku z wydaniem na ten wyjazd środków unijnych które - jak chyba już wszystkim wiadomo - nie są darowizną tylko pożyczką, no i byłby zdecydowanie mniejszy "ślad węglowy" tych praktyk bo do Portugali jest dosyć daleko.
Napisany przez Oberwator_R, 27.04.2023 12:04
Najnowsze komentarze