~jasiępytam (83.26. * .58) Tu już nie chodzi za czyje tylko CZYM się tam dostał??? Odejście od paliw kopalnych to proces na 40 - 60 LAT a nie na 2-3 lata. Awaryjne generatory prądu będą najpewniej i najdłużej działać na paliwach kopalnych. Przymusowa elektryfikacja transportu - to problem, bo nie da się w krótkim czasie zastąpić spalinowców elektrykami. Problemów związanych z elektrykami jest kilka - wysoka cena (Norwegia wycofała dotację i sprzedaż elektryków się załamała - za to dużo idzie na sprzedaż), długi czas ładowania, krótki zasięg, mała trwałość akumulatorów, mało stacji ładowania (co jest plusem - bo nasze sieci i elektrownie mogły by nie wytrzymać kilku milionów elektryków (już teraz jest problem z fotowoltaiką)), co z utylizacją, bezpieczeństwo (pożar elektryków jest bardzo gwałtowny - praktycznie nie zdążysz uciec z pojazdu). Raport Green NCAP nie pozostawia złudzeń - elektryki są NAJBARDZIEJ NIEEKOLOGICZNE (uwzględniono cały cykl życia - od wydobycia surowców do akumulatorów, produkcję pojazdów, użytkowanie do utylizacji WSZYSTKICH komponentów). Urzędasy dalej wożą się wypasionymi limuzynami spalinowymi, latają jak najęci prywatnymi odrzutowcami na konferencje i seminaria - a nam każą jeździć namiastkami samochodu. Zresztą gdyby zamienić połowę aut na świecie na elektryki - wpływ na ocieplenie klimatu byłby na poziomie 0,0001 oC (jedna DZIESIECIOTYSIĘCZNA stopnia).
Napisany przez ~Obywatelka24, 19.11.2022 03:09
Najnowsze komentarze