Skoro Pan nie odpowiada, to ja napisze jeszcze. To nie byla pielgrzymka a wycieczka starych pierdzieli, ktorych trzeba zawiezc z miejsca w miejsce, nakarmic i zakwaterowac, bo sami nic by nie zalatwili, bo slowa w obcym jezyku wydac z siebie nie moga. Nie opisuje Pan, ze spotkal jakiegokolwiek czlowieka mieszkajacego we Wloszech - tu trzeba znac jezyki, Pana to nie interesuje, ale wierzy Pan w polsko-wloskiego Boga. Czlowiek o tak zamknietych horyzontach nie powinien byc nauczycielem. Ale Pan mieszka na zadupiu, wiec wymagan sobie stawiac nie musi.
Napisany przez ~Rozinenbomber, 04.09.2022 20:04
Najnowsze komentarze