Graffiti to tego nazwać nie można. To są bohomazy frustratów. Dziwię się że nie szkoda im kasy na farbę. No ale jak ktoś ma jakieś zburzenia umysłu to trudno. Podpory nie są widoczne dla większości społeczeństwa. Jeśli kiedyś coś tam powstanie to się je tylko zamaluje i tyle. Z dwojga złego lepiej jak wyładują swoje złe emocje i frustracje w miejscach niedostępnych niż na przystankach lub wiatach. A tak poza tym jakie gryzmoły (niby graffiti) takie umiejętności i stan umysłu.
Napisany przez ~mati, 04.08.2022 13:34
Najnowsze komentarze