Kilka lat temu miałem podobną sytuację. W nocy kilku młodzieńców spacerowało sobie po ul. Pszczyńskiej. Zatrzymałem się, ale w końcu po jakimś czasie zatrąbiłem aby zeszli z ulicy na chodnik. Oburzeni moim zachowaniem owi dżentelmeni z wrzaskiem ruszyli w moją stronę. Nie zastanawiałem się co może z tego wyniknąć tylko też ruszyłem w ich stronę. Skończyło się złożeniem jednego lusterka i porysowaniem lakieru na dachu od kamienia. Widząc w lusterku wstecznym zachowanie gości nie miałem ochoty sprawdzać czy coś się im stało.
Napisany przez ~bbbb, 08.05.2022 13:33
Najnowsze komentarze