Od 1989 roku trwa w Polsce ofensywa KK przeciwko państwu neutralnemu światopoglądowo. Od początku pod hasłem obrony życia dzieci nienarodzonych. Każdy, kto myśli racjonalnie wie, że dziecko, to jest po urodzeniu. Przedtem mamy, po kolei: zygotę, embrion, płód - tak samo, jak w przypadku wszystkich innych ssaków, czemu chyba nikt nie przeczy. Jeśli ktoś chce uznać, że od zapłodnienia mamy do czynienia z człowiekiem (a nie zapłodnionym ludzkim jajem), to proszę bardzo - ale na swój użytek. Narzucanie tego stanowiska za pomocą prawa karnego obowiązującego WSZYSTKICH, jest formą przemocy, a państwo nie jest demokratyczne, tylko opresyjne. Nie istnieje kompromis między racjonalizmem, a ślepą wiarą w arbitralny dogmat. Jedyne wyjście, to uznanie tego faktu, czyli nierozstrzyganie przez państwo tego nierozstrzygalnego sporu. Sprawa jest prosta: uważasz, że aborcja jest niedopuszczalna, to jej nie rób. Kościół dążąc do przełożenia swojego dogmatu na prawo karne terroryzuje sporą część obywateli i to w sposób często skandaliczny. Stało się to, co było nieuchronne: Jak Kuba bogu, tak bóg Kubie.
Napisany przez ~NA ROWERY !!!!, 25.10.2020 21:04
Najnowsze komentarze