Jak spotkałem górnika nad morzem z rodziną, to myślałem, że ze śmiechu pęknę. Stoi taki przed automatem i ciągnie na siłę za drążek aż obsługa przyleciała. To ten z awanturą, że zepsute. A oni na to, że najpierw trzeba monetę wrzucić. Na co on, że niczego wrzucać nie będzie, bo jemu się za darmo należy. Po czym poznałem, że to był górnik? Po makijażu permanetnym wokół oczu. I to nie chodzi o oczy jego partnerki.
Napisany przez ~Fitoplankton, 10.07.2020 08:44
Najnowsze komentarze