Ja mam akcje po mężu i cały czas czekam na hossę kiedy będę mogła je sprzedać. Codziennie śledzę notowania giełdowe i według mojej wróżki to za tydzień, góra dwa, osiągną one cenę jak w dniu emisji. Na moim osiedlu mieszka nasza pani prezydent i jak się ją o to pytałam to też potwierdziła. Mówiła, że u rogatek miasta stoją inwestorzy i kiedy tylko akcjonariusze się o tym dowiedzą, to zaczną więcej kupować akcji, dlatego żeby nie siać paniki na rynku papierów wartościowych poprosiła mnie, żebym tylko przypadkiem nikomu o tym nie mówiła, więc piszę, bo o zakazie pisania na ten temat nie wspomniała. Mądra i pękna jest nasza pani prezydent.
Napisany przez ~Zadowolona Ilona, 09.01.2020 13:29
Najnowsze komentarze