"Jak przychodził do pracy to się odbijał dyskietką. Sporządzając raporty także zapewne wpisywał daty i godziny, a więc pełna dokumentacja czasu pracy jest." Niby wszystko sie zgadza. Kiedy ktoś przychodzi po kredyt do banku to jego wizytę rejestruje monitoring. Podpisując umowę używa swojego charakteru pisma, a więc pełna dokumentacja jest. Ale potem nagle się okazuje, że kredyt jest na bogu ducha winną osobę, a zaciągnął go zwykły oszust. Ale bank rozkłada ręce.
Napisany przez ~Gość, 26.08.2019 07:44
Najnowsze komentarze