Policzmy od drugiej strony - Pełny etat w gospodarce to ok. 2000 godzin rocznie. Dni dydaktycznych rocznie jest ok. 100. Prosty rachunek - zakładając wyrobienie czterdziestogodzinnego tygodnia tylko w dni dydaktyczne to 20 godzin dziennie pracy. Nawet zakładając, iż nauczyciel pracuje również częściowo w ferie i w wakacje, dodajmy 50 dni - wynik - ponad 13 godzin dziennie. Proponuję to zrównoważyć - nauczyciel ma nadal 18 godzin dydaktycznych w tygodniu, ale w pracy jest 30 minut przed pierwszą lekcją i przebywa w niej 8 nieprzerwanych godzin. Zakładając, że ma np. 4 godziny dydaktyczne to pozostały czas może poświęcić na sprawdzanie prac uczniów, kontakt z rodzicami, przygotowanie do zajęć, ewentualne zastępstwa, nauczanie indywidualne itp, ale w budynku szkoły. Podobnie wakacje - 1 miesiąc dyżuruje codziennie przez 8 godzin - uczniowie którzy nie otrzymali promocji dostają możliwość przerobienia materiału z danego przedmiotu i napisania egzaminu - jeśli zaliczą nie tracą roku. A nauczyciela mają na miejscu. Drugi miesiąc nauczycielowi przysługuje urlop. Jest jeszcze kilka innych rozwiązań... Pozdrawiam!
Napisany przez ~Jaś, 25.03.2019 17:49
Najnowsze komentarze