Przecież referat do spraw wykroczeń to sama policyjna "elita". U nich postępowania trwają i trwają, Przewlekłość to norma. Bywa, że w miarę prostych sprawach panowie przez dwa miesiące nie potrafią zawiadomić osobę zainteresowaną co zrobili. Ktoś powinien zająć się tymi "funkcjonariuszami" a szczegolnie tak zwanym kierownikiem, który przyzwala na ten cały bałagan! Ich dewiza - schować się ze procedurami i być krytym przed komendantem, a że logiki brak - cóż bywa. Więc nie ma się co dziwić, że panowie nie potrafili przez kilka godzin ustalić, na jakim terenie stoi ta tabliczka. Nie musieli to i nie robili. A że Policja traci w ten sposób zaufanie społeczne - a to już oni mają w nosie. Wiadomo, że ich nie zwolnią, bo nie ma kto robić i biorą kogo popadnie. I kółko się zamyka.
Napisany przez ~Gość, 23.10.2018 06:38
Najnowsze komentarze