Do gościa z 20.06.2018 18:06: szczepionki na drzewie nie rosną. Wpisane są, jako leki, a żadna nie przeszła badań klinicznych takich, jakie właśnie LEKI powinny przechodzić (bo by ich po prostu nie przeszły...). Ja do lekarza nie chodzę się leczyć (sam się leczę - jak radził Hipokrates: jeśli człowiek sam sobie nie jest lekarzem, po prostu jest głupcem), tylko po pieczątki, bo taki mamy system... (skierowanko na badanko czy l-4). Po przypadku w Białogardzie, gdzie system totalitarny ma gdzieś prawa rodziców, każdy powinien się obudzić, że państwo chce nami rządzić i lepiej wie, co nam wstrzykiwać a co nie. Powinna być wolność wyboru! Tego dzieciątka nie przebadano, ale jak big pharma każe/płaci, trzeba je kłóć na potęgę toksycznymi szczepionkami. Tam przy okazji wypłynęła sprawa w tym przypadku zbędnej witaminy K niewiadomego pochodzenia, bez polskiej ulotki itd. Czy jakiemuś białemu kitlowi spadnie czapka z głowy? Każdy zna odpowiedź. Wolałbym rodzić w domu z żoną, ale współczesne kobiety są tak słabe (zatrute chemią, nieodżywione), że często poród musi się kończyć cesarskim cięciem, bo zmarło by dziecko i matka... I tylko do tego potrzebne są położne i lekarze, a nie do podawania sztucznej substancji w pierwszych godzinach życia noworodka. Co do Policji: też bym wolał mieć giwerę w domu, bo się sam obronię. Jak zadzwonię na Policję, zanim przyjadą, będzie po wszystkim... Włączcie myślenie. To ponoć nie boli.
Napisany przez ~zły, 21.06.2018 08:48
Najnowsze komentarze