Ludzie mają jakieś chore wyobrażenia o pensjach urzędników. Jasne, naczelnicy, kierownicy i świta Pani Prezydent może i zarabia pokaźne sumki.. ale pensja na stanowisku referenta w Urzędzie Miasta (bez wysługi lat) to 1600 zł na rękę - śmiech na sali, prawda? I pewnie, że są urzędnicy pierdzący w stołki - ale są też tacy, którzy ze względu na braki kadrowe (uwierzcie, że nie ma chętnych do pracy w urzędach ...) muszą ogarniać kilka stanowisk jednocześnie (tak - ciągle za 1600 zł wypłaty..). I piszę to jako były urzędnik, który sam zwolnił się ze względu m.in. na śmieszne zarobki. To nie jest podwyżka - to jest PREMIA, jedno 500 zł, które niektórym pomoże chociażby w urządzeniu fajnych świąt. Nie rozumiem totalnie Waszego oburzenia. Gdyby nie Ci urzędnicy darmozjady, to nie byłoby waszego 500+, waszych zasiłków, prawo jazdy wydanego na czas...
Napisany przez ~Xyz, 30.11.2017 12:51
Najnowsze komentarze