To jakieś kpiny. Ten bandyta powinien mieć niewyjęte 25 lat. Sąd powinien zastanawiać się czy dożywocie czy 25 lat. Najcięższej kary, czyli 12 lat nie dostanie, bo jego adwokat czyli papuga przedstawi jakieś głupie dowody w jego obronie. Jestem za dożywotnią ciężką wyniszczającą pracę, która da mu szansę utrzymania się przy życiu jedząc pomyje i tym podobne rzygowiny. Trzeba się zastanowić czy właściciel lokalu nie jest w to zamieszany na tyle żeby towarzyszyć mordercy w więzieniu. Mamy dosyć łagodnych kar serwowanych przez teoretyków prawniczych. Bandyci muszą być wykluczeni na zawsze ze społeczeństwa. Zakładając, że bandyta wychodzi na wolność po 12 latach. Jest degeneratem. W więzieniu, życie było poukładane. Na wolności samemu trzeba się utrzymać z pracy. Zdobyć przychylność jakiś ludzi. Często bandyci wolą zamordować po raz drugi, żeby znów żyć w poukładanym świcie. A my, pracujący, żyjący spokojnie, jesteśmy narażeni na tragedię w wykonaniu bandyty. Tak wygląda sprawiedliwość.
Napisany przez ~Sprawiedliwość, 21.06.2017 18:34
Najnowsze komentarze