Do przeszeregowań typowali kierownicy działów/oddziałów. Niestety swoje trzy grosze dołożyli związkowcy, którzy swoimi działaniami pokazali, o co tak naprawdę chodziło w tym całym porozumieniu. Chcieli przeszeregowaniami kupić pracowników, a nie poprawić zarobków ludziom z najniższymi kategoriami. W efekcie przeszeregowania otrzymali nawet ludzie na zwolnieniach lekarskich, a reszta będzie musiała jeszcze poczekać. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że przyjechał wybrany przez pracowników \"członek\" Zarządu i kazał dyrektorowi podpisać takie listy, jakie chcieli związkowcy, a nie te, które podali na oddziałach. Efekty są takie, jak widać. Cóż, takie mamy teraz prawo i sprawiedliwość, a solidarność ani trochę nie pasuje na nazwę ZZ. Tak jest przynajmniej na Zofiówce, gdzie dwa największe związki uważają się za bogów i pociągają za sznurki. Najlepsze jest to, że nie widzą w tym nic złego... Prędzej, czy później zapłacą za takie postępowanie. Jeśli nie przed sądem, to na pewno przed Bogiem. Wolę jeszcze poczekać na grupę, niż finansować plugawe związki.
Napisany przez ~Maniek, 09.04.2017 16:11
Najnowsze komentarze