a teraz mam dzieci w 12 i w zS1 w klasie dwujęzycznej córka w marcu pojedzie do Holandii, młodsza rozpłakała się jak jej powiedziałam, że nie pojedzie bo nie będzie gimnazjum. Gimnazjalistka zachwycona, bardzo wydoroślała w ZS1, w końcu zaczęła się uczyć, a w SP12 miała 5 i 6 nie zaglądając zupełnie do książek. Na zebraniu najwięcej do powiedzenia mieli rodzice 7, 8 10 latków z SP12 którzy nie wyobrażają sobie jak ich \"małe\" dziecko ma dylać do szkoły taki kawał (do ZS1). Drodzy Państwo, uwierzcie ze ten dziesięciolatek w 7 czy 8 klasie będzie miał 170 wzrostu i buta 43 i będzie chodził z 6-7 latkami, to dopiero będzie patologia. Nie jestem przekonana że podstawówka w ZS1 to dobry pomysł, ale nie wyobrażam sobie też kolegów córki z 2 kl gimnazjum (niektórzy 180 cm wzrostu) w ciasnej SP 12. Gimnazja to było dobre rozwiązanie ale się skończyło. Drodzy nauczyciele ZS1 nie dajcie się zakrzyczeć, są w SP 12 rodzice którzy przepiszą dziecko, do klas dwujęzycznych zawsze było dużo chętnych.
Napisany przez ~chodziłam 12 i ZS1, 16.02.2017 23:11
Najnowsze komentarze