Nie winił bym całej Przyjaźni, czy też wszystkich kibiców. To jest po prostu patologia najwyższego stopnia, rozbita rodzina, dzieciak wychowywany przez ulicę nie wiedzący nawet do końca z jakiego jest ojca, itp. Takie \"Adrianki\" można znaleźć niestety na większości osiedli. Podobnie jak nie można nazywać kibicem kogoś, kto raz ubrał klubową koszulkę, której nawet nie kupił tylko zabrał słabszemu od siebie.
Napisany przez ~Kamil, 04.09.2016 14:39
Najnowsze komentarze