Trochę tego nie rozumiem. Kiedy nie było marketów w naszym mieścię to nażekali, że nic w tym kierunku się nie robi i musimy jeździć do sąsiednich miast a władza jest passe. A kiedy powstały, to znowu jest źle - o co chodzi? Jeśli ktoś ma buty do naprawienia to idzie do szewca przy ul. 1 maja albo jedzie na przyjaźń, jeśli ktoś chce zjęść dobre lody, to idzie do Jagódki w zdroju, a jęśli ktoś chce posiedzieć w pub-e to idzie do dąbrówki, Jacka, czy Starego zdroju. Helow Helow o co chodzi? bo ja tego nie rozumiem.
Napisany przez ~mieszkaniec , 25.04.2013 15:53
Najnowsze komentarze